środa, 18 lutego 2015

Fenomen Grey'a

Od razu na wstępie powiem Wam, że ani [jeszcze!] nie przeczytałam książek, ani też innych recenzji na blogach...
Po prostu, 14 lutego, z okazji walentynek, byłam z mężem na premierze Grey'a w kinie i tak zwyczajnie, chciałam powiedzieć Wam dlaczego się 'w nim' zakochałam !





Po pierwsze - muzyka !
Mistrzostwo ! Idealnie wpasowana w mój gust oraz genialnie pasująca do klimatu filmu...

Jeśli jeszcze nie słyszeliście to koniecznie musicie posłuchać [choćby tej promującej sam film] a najlepiej na głośnikach 5.1 na 'fula' ! 
[chociaż wiadomo, że efekt kinowy jest nie do podrobienia, czego bardzo żałuję]



Po drugie -  Grey czyli Jamie Dornan <3
Pierwszy raz kiedy zobaczyłam go na zdjęciach zapowiadających film pomyślałam sobie "ale niewypał!" ...
Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie faceta, który ma być MEGA przystojniakiem, kipiącym na prawo i lewo sexem.
Już po pierwszej scenie w filmie stwierdziłam, że MEGA to pomyliłam się ale JA!
Aktor grający Grey'a ma niewyobrażalny talent, ale i coś niewytłumaczalnie magicznego w sobie, co sprawia, że jak się na niego patrzy, odpływa się daleko, dalekoooo... Ah!
[Kasia opanuj się :P ]
No po prostu jednym słowem - ideał ! 




Po trzecie - fabuła.
Coś czego totalnie nie spodziewałam się po opiniach, które mimochodem słyszałam na temat książek i całej tej otoczki związanej z filmem.
Miało być, cytuję: "porno dla mamusiek", "zmierzch dla niedorżniętych gospodyń domowych" i wiele innych, tym podobnych :/
Co się okazało?
Film był naprawdę dobry [oczywiście w mojej opinii!]
Piękna historia, opowiedziana tak, że ja nie czytająca książki wiedziałam, że główny bohater zmaga się z jakimś większym problemem...
Nagle 'zimny', poważny człowiek sukcesu padający wręcz do stóp skromnej, nieśmiałej dziewczyny [choć w tym przypadku to filmowy standard ;)].
Ale to właśnie ten wspomniany wyżej problem, to głośne 'zboczenie' Grey'a, dodaje całości pikanteri i oryginalności do tego stopnia, że aktualnie zarywam nocki żeby przeczytać książki i już nie mogę doczekać się ekranizacji kolejnej części, która uwaga! już w marcu 2016 roku ! <3




Hmmm...
Patrząc teraz na to co napisałam wyżej zaczynam się zastanawiać czy jestem już tą ostro napaloną mamuśką czy dopiero 'niespełnioną' gospodynią domową? :D :D :D

A Wy co o tym wszystkim myślicie?
Czytaliście/ widzieliście Grey'a?

23 komentarze:

  1. Ja przeczytałam wszystkie 3 części, film baaardzo mi się podobał - wychodząc z kina czułam niedosyt, że tak krótko mogłam obcować z Greyem ;) (no bo co to są te 2h?!) Z niecierpliwością czekam na pozostałe 2 części. Ps. No i oczywiście wychodzi na to, że jestem "ostro napaloną mamuśką" i "niespełnioną kurą domową" :) na złość wszystkim przeciwnikom - DOBRZE mi z tym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i oglądałam film:) I film podobał mi się wbrew opinią które krążą:) Szkoda tylko, że tak krótko i trzeba czekać na kolejną część aż rok;/
    Podpinam się pod Twoją opinią,;)

    OdpowiedzUsuń
  3. napalone mamuśki łączmy się ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam książkę i szczerze powiedziawszy nie rozumiem jej fenomenu. Powieść, ani mnie nie zachwyciła, ani nie wzruszyła. W dodatku autorka operuje tak prostym językiem jak w powieściach dla nastolatek. Z ciekawości obejrzę film, ale poczekam, aż będzie dostępny online, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Honorata Stradomska18 lutego 2015 20:00

    Tak samo miałam,ksiażka nie zrobiła wrazenia wielkiego,mowiłam,ze moze jakbym była 20 lat młodsza...Męczyłam sie przy czytaniu.Ale uzupełnił to wszystko film.I to pozytywnie :) Sceny miłosne pokazane ze smakiem a i tak młodzież zawstydzona "rżała"ze smiechu. Głowny bohater Ach....ten usmiech :) Dakota super.

    OdpowiedzUsuń
  6. momenty z życia18 lutego 2015 20:18

    Ja niestety nie czytałam książki a i filmu nie widziałam...chociaż to drugie mam w planach :) a muzyka?!GENIALNA!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też Grey pochłonął:) czytałam wszystkie części i mam swoje wyobrażenia i dlatego odwlekam pójście do kina;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą w 100% :) Film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, aktorzy jednak nie tacy straszni jak ich większość przedstawiała ;) A muzyka??? Idealna :) Historia może oklepana,nie wiem czemu tyle ludzi się nią bulwersuje, szczerze powiedziawszy troszeczkę przypomina mi "Pretty Woman".

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam książkę z zapartym tchem, była oderwaniem od codziennych problemów-nie musiała być szalenie ambitna by pozwolić mi się zrelaksować.
    Na filmie nie byłam... nie mam jakoś ochoty. Może dlatego, że zbyt wiele się o tym mówi? Chociaż mieliśmy być na premierze zrezygnowaliśmy. Może poczekamy aż będzie dostępny "w kinie domowym" /a nawet podobno już jest/

    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Film zrobiony ze smakiem! Bardzo mi się podobał.

    Były oczywiście momenty które zostały ładnie ze szczegółami opisane w książce a w filmie niestety tego zabrakło - dlatego polecam książkę - czyta się na prawdę szybko i bardzo przyjemnie :)
    Muzyka w tym filmie także bardzo mnie zachwyciła i rola aktorów, którzy moim zdanie idealnie zostali dobrani do tej roli.

    Już z niecierpliwością oczekuję drugiej części filmu, ale to dopiero za rok:/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. To raczej mało możliwe :) chyba że ktoś lubi wersję cam z napisami ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Film nigdy nie dorówna książce, ale pomimo wszystko jestem zadowolona z seansu. Fil pozostawił u mnie nutkę ekscytacji, ale i niedosytu, a to chyba dobrze, bo czekać będę na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czytałam ani nie byłam w kinie, ale kooooooocham tą piosenkę <3
    Powiem Ci, że nie miałam zamiaru iść na ten film, ale mnie zaciekawiłaś, więc, kto wie, kto wie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Idź ! a najlepiej weź mnie ze sobą :P :*

    OdpowiedzUsuń
  15. oj tak, ta nutka ekscytacji i lekki niedosyt ...
    lepiej bym tego nie określiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj jaki ja miałam problem z tą książką. Jaki mnie dylemat spotkał. Bo przecież były wakacje w Chorwacji. Upał. Słońce. Przystojniacy na każdym kroku. Tacy wiesz. Ekhm. I ja. W tym wszystkim. Z tą cholerną trylogią pod pachą. Czytająca ją w wolnej chwili każdej. I ten dylemat mój straszny. Czy zdążyć wrócić do domu. Czy rzucać się już teraz tu na kogoś. =D A tak poważnie. Lektura lekka. Idealna do odstresowania się. I z drugiej strony mało ambitna. Cholernie. I dylemat mam straszny. Czy wpisać ją już na listę książek ulubionych.. czy jeszcze na tą tych przeczytanych..

    OdpowiedzUsuń
  17. książki czytałam na bieżąco jak tylko się pojawiały w księgarniach, ale ostatnio próbowałam przeczytać je po raz drugi i nie wyszło mi to, w połowie pierwszego tomu porzuciłam ją i nie podejrzewam, że wrócę. bardzo ciężko mi się to czytało.
    co do filmu, nie widziałam go, pewnie kiedyś w domu zobaczę, żeby móc się w pełni wypowiadać w temacie, ale ze wszystkich opinii wynika, że tylko muzyka w tym filmie się broni. ją akurat słyszałam i faktycznie, podobała mi się. ale całość jeszcze przede mną, chociaż fajnie dla odmiany przeczytać coś pozytywnego o tym filmie. ;)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Magdalena Jakubowska19 lutego 2015 16:16

    W dwa dni przeczytałam książkę i byłam pod ogromnym wrażeniem. Od razu na drugi dzień zamówiłam całą trylogię i wczoraj zakończyłam jej czytanie. Dla mnie jest to piękna, romantyczna opowieść o dwojgu ludzi którzy mają to szczęście odnaleźć swoją drugą połowę. Seks to tylko ciekawy dodatek do całej tej historii. Dlaczego mi się podoba? Bo jestem niepoprawną romantyczką która czasem po całodniowym zajmowaniu się domem i dziećmi ma ochotę przenieść się do krainy baśni :) Jestem spełniającą się żoną i matką ale to nie znaczy że nie zasługuję na chwilę zapomnienia. Nadal lubię przeczytać Harrego Pottera, Władcę pierścieni czy Zmierzch bo takie opowieści przenoszą w inny wymiar a myślę każdemu czasem tego potrzeba.
    Nie byłam jeszcze w kinie i martwię się tylko tym że film nie będzie odwzorowaniem książki bo to wiadomo że jest niemożliwe ale poza tym nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja dopiero po filmie wziełam się za 2 część i super bo widzę jako Greya Jamiego, nazwijcie mnie napaloną gospoch mamuśką a ja tam widzę miłość iiii pójdę i na dwujke i na trójkę haha

    OdpowiedzUsuń
  20. No i byłam ! Film mi się podobał, nawet bardzo ! Chociaż nie ukrywam, że końcówka wytrąciła mnie z równowagi i chętnie bym tego Greya zbiła :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Przyznaję, na końcu przesadził...
    aczkolwiek nie zmienia to faktu, że umowę z nim podpisałabym od ręki :D ehhehehe

    OdpowiedzUsuń
  22. Serio? ojj ja nie ! Mam taki charakter, że to raczej ja bym była Panią, a On Uległym :D hehehehe

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)