niedziela, 28 grudnia 2014

KONKURS z OMEGAMED !

Zapomniałam Wam w ostatnim poście napisać, że Św. Mikołaj nie tylko był u mnie i u Kornelii... :)
Zostawił też coś dla Was! :)
Ale że niestety wszystkich obdarować nie możemy :( postanowiłam zorganizować na blogu mały KONKURS :)
Jesteście chętni ? :)



Aby wziąć udział w konkursie trzeba:


  • polubić 'fanpejdż' organizatora konkursu oraz sponsora nagród, tj. Omegamed :)
             

  • udostępnić publicznie plakat konkursowy na swoim FB bądź BLOGU [plakat dostępny TUTAJ]
  • w komentarzu pod tym postem odpowiedzieć na pytanie konkursowe: 
    "JAK DBASZ O ODPORNOŚĆ SWOJEGO DZIECKA?"
  • oraz podpisać się imieniem i nazwiskiem.


Konkurs zaczyna się dzisiaj, tj. 28 grudnia 2014r., a kończy się dnia 1 stycznia 2015r., o godzinie 22:00. 
Z pośród nadesłanych zgłoszeń zostaną wybrane trzy, które zostaną nagrodzone zestawem skłądającym się z trzech [widocznych na zdjęciu powyżej] produktów OMEGAMED.
Wyniki konkursu pojawią się w tym poście w przeciągu 3 dni od dnia zakończenia konkursu.
Zwycięzcy będą mieli 3 dni na zgłoszenie się po odbiór nagrody.



POWODZENIA ! ! !


EDIT:

WYNIKI KONKURSU !

Nagrody od OMEGAMED wygrywają:
Kamilla Margas, Justyna Florczyk 
oraz Ania Hałuszczak

27 komentarzy:

  1. Odporność Kasi to dla nas bardzo ważna sprawa,
    tu w grę absolutnie nie wchodzi żadna obawa.
    Tak więc je co dzień owoce i warzywa,
    z niej to taka mała dziewczynka witaminowa.
    Co dzień na, spacer też wychodzimy,
    dobrej pogody zawsze szukamy.
    Nawet gdy deszcz i śnieg mocno zacinają,
    nasze porządne buty przed siebie nas prowadzają.
    Odporność budujemy też z witaminką D,
    z nią nasza odporność jest wysoka co dzień.
    Domu naszego też nie przegrzewamy,
    dbamy by co dzień był porządnie wietrzony.
    Ubranie na cebulkę to jest podstawa,
    tu nas nie złapie o ochłodzenie obawa.
    anya_86@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. O odporność mojego 3 letniego synka dbam całe jego życie, najpierw karmiąc piersią 1,5 roku, ale także hartując go codziennymi spacerkami , a nawet spaniem na dworze w jesienne i lekko zimne dni. Zwiększam jego odporność nie podając mu alergizujących go produktów spożywczych. Dzięki temu jego organizm nie musi walczyć z alergenem tylko z łatwością pokonuje wirusy i bakterie nas otaczające. A jak dbam o odporność mojej nienarodzonej jeszcze córci? W podobny sposób, po pierwsze odżywiam się zdrowo, unikam pożywienia które alergizuje mnie i w ten sposób mogłoby uczulać też małą i piję esencję probiotyczną, którą wcześniej pił też mój synek. Oczywiście biorę także leki prenatalne z DHA :) Ten prezent to Mikołaj zostawił chyba dla mnie :) Będzie idealny dla mnie, mojego synka i w kwietniu dla córeczki :) Kamila Grzegorzewska

    OdpowiedzUsuń
  3. My mamy taki zestawik, dlatego nie bierzemy udziału w konkursie ale życzę Wam, by był udany i obfitował w ochotników ;))
    A przyszłemu zwycięscy tylko gratulować :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja dbam o odpornosc moich dzieci stosujac diete bogata przede wszystkimw owoce-cytrusy i jogurty z probiotykami :) ponadto tez codziennei , niezaleznie od pogody wychodzimy na spacer, ubieramy sie na cebulke nie przegrzewajac sie :) Sydorowicz Paulina

    OdpowiedzUsuń
  5. O odporność dbamy tak, że Oskarka nie przegrzewamy, uważam, że to najgorsze co można zrobić. Dużo spacerujemy i bierzemy witaminki i DHA :) Jemy zdrowe rzeczy, warzywa z ogródka babci i dziadka :)
    Udostępniłam plakat jako Viola MamaOskarka G-a :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O odporność dbamy od urodzenia,najpierw werandowałam przy otwartym oknie.Potem zaczęliśmy chodzić na spacery, z czasem coraz dłuższe.Karmiłam przez rok piersią-z racji powrotu do pracy :( ale odporność jakąś załapała bo nie choruje często.Daję jej herbatki z czarnego bzu,lipy i majeranek ;od nie dawna dostaje także jogurty wzbogacone probiotykami i cytrusy w rozsądnej ilości,które sparzam zawsze wrzatkiem :) Mieszkanie wietrzę zawsze przynajmniej dwa razy dziennie,po wstaniu i przed spaniem i nie przegrzewam .Ubieram na cebulkę bo zawsze lepiej ściagnąć jedną warstwę.Jemy owoce i warzywa codziennie i staramy się by nasza dieta nie ociekała tłuszczem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O odporność dbamy dbamy :) Przez cały rok Jeremi dostaje OMEGA MED + D (z wyjątkiem letnich miesięcy). W czasie letnim OMEGA MED "bez D" :). Od jakiś 2 miesięcy dodatkowo, niestety po antybiotykoterapii i w jej trakcie dawałam Dicoflor krople. Po wnikliwym przeanalizowaniu ulotki można również podawać go na wzmocnienie odporności, co właśnie robimy. Przy antybiotyku i przez miesiąc po 5 kropli teraz 1 kropelka :) Jak narazie jest super, mimo kontaktu z chorymi :) mam wrażenie że odporność mojego dziecka wzrosła :) co raduje moje serce :) Z uwagi na fakt iż moje dziecko jest alergikiem (białko mleka, biało jajka) żywe kultury bakterii pod postacią jogurtów odpadają, więc my ratujemy się ogórkami kiszonymi, które podobno mają ich tyle co jogurty, do tego owoce (uwielbiamy mandarynki) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. A my jak dbamy o odporność Filipka?
    1.Codziennie staramy się być na spacerze no chyba że bardzo pogoda nie pozwala.
    2.Przyjmujemy dziennie jedną dawkę witaminy D i kwasów Omega.
    3.Codziennie przyjmujemy zestaw witamin w kropelkach.
    4.Zajadamy dzienną porcje owoców i warzyw.
    5.Jemy chętnie jogurty.
    6.Pijemy soki owocowe. Zgłasza mama Joanna Szczycińska

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako mama 3 synków codziennie dbam o ich zdrowie i odporność, chłopcy uwielbiają mleko z miodkiem bądź herbatkę z cyrynką i sokiem malinowym, piją tran a przede wszystkim uwielbiają ruch i szalone zabawy na swieżym powietrzu:) staram się też nie przegrzewaćdzieci i utrzymywać odpowiedniątemperaturę w domu- Agnieszka S.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odporność - to słowo, które przewija się w codzienności każdego rodzica. :) Nim zostałem tatą nie miałem pojęcia jak ważne jest wspieranie odporności dzieci, teraz już jestem bogatszy w tę wiedzę. Mój dekalog wzmacniania odporności:
    1 - odpowiednia dieta - bez tego nie ma zdrowia, nie ma odporności, nie ma sił. Pięć porcji warzyw i owoców każdego dnia to nie pusty slogan to maksyma, którą warto wprowadzić do naszej codzienności, wszystkim to wyjdzie na zdrowie.
    2 - odpowiednia temperatura w domu - 21 C to idealna temperatura, a gdy śpimy mamy 18 C, więcej nie potrzeba.
    3 - wietrzenie pomieszczeń - według starej, dobrej zasady krótko ale intensywnie. Tak więc zakręcamy grzejnik, otwieramy okno na oścież i 5 minut intensywnie i skutecznie wietrzymy pomieszczenie. :)
    4 - dbanie o wilgotność w pomieszczeniu - sezon grzewczy sprzyja infekcjom, dlatego nawilżacze powietrza goszczą u nas już od września.
    5 - codzienne spacery, bez względu na pogodę - nasze starsze dziecko jest z tych słabo śpiących w dzień, więc codzienne spacery byle by tylko zasnęła znamy z autopsji i dziękujemy naszemu dziecku, że codzienne dbała o naszą odporność. ;)
    6 - ubranie odpowiednie do pogody - czyli ubieranie na cebulkę, nie przegrzewanie i zapewnienie skórze warunków do swobodnego oddychania, dobrej jakości bielizna z czystej bawełny to nie banialuki a konieczność.
    7 - profilaktyka - czyli zażywanie witaminy D od września do kwietnia, picie soku z czarnego bzu i aronii, spożywanie po łyżce miodu z mniszka lekarskiego.
    8 - unormowany tryb dnia - organizm narażony na częste zmiany jest bardziej podatny na choroby, dlatego stały rytm dnia i jego rutyna to coś najlepszego co mogliśmy zaoferować naszym dzieciom.
    9 - dbanie o odpowiednią ilość i jakość snu - sen jest dla dziecka równie ważny jak to co je, dlatego jego odpowiednia ilość wspomaga odporność, pomaga organizmowi zwalczyć i eliminować infekcje a także dostarcza sił i uśmiechu. :)
    10 - dużo miłości - nawet najzdrowsze dzieci chorują, łapią infekcje, męczy je katar czy kaszel - a dużo miłości, przytulania, łaskotek i wygłupów wzmocni więzi rodzinne i pomoże przetrwać najgorszą chorobę. :)

    Pozdrawiam
    Jarek Chal

    OdpowiedzUsuń
  11. O odporność swojego dziecka dbam tak samo jak i o siebie. Razem dużo zjadamy orzechów, naturalnych soków ,ćwiczymy , dziecku podaję jeszcze tran oraz jak co roku kupuję taką szczepionke doustną , dzięki tej szczepionce dziecko wcale mi nie choruje ,jak ma coś go brać to tylko wyskoczy mu zimno i nic po za tym , organizm świetnie sie broni. Chodzimy na basen, dużo jemy owoców i warzyw , to działa .Serdecznie polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. O odporność Synka dbam od jego pierwszych dni karmiąc piersią, Synuś skończył już roczek i nadal karmimy :-) nie ma nic cenniejszego niż mleko Matki :) Poza tym mamy uregulowany rytm dnia, spacery o każdej porze roku, najbardziej lubimy te mroźne :) jako, że urodziłam w listopadzie już mija druga zima z Naszym Szkrabem. Jemy dużo owoców i warzyw oraz naturalnych jogurcików. No i oboje z mężem staramy się aby Nasze dziecko jak najczęściej miało uśmiechniętą buźkę - przecież ŚMIECH TO SAMO ZDROWIE.
    Pozdrawiamy Kornelię i jej Mamę życząc zdrówka !!
    Justyna Florczyk

    OdpowiedzUsuń
  13. my staramy się dbać o odporność, ale co młody pójdzie do przedszkola to po tygodniu ląduje w domu na wakacje:/ był tran, spacery, owoce i warzywa, w ciąży i podczas karmienia zestaw witamin. potem witamina D i co tydzień w przedszkolu z chorymi dziećmi i nic nie pomoże.... Przyznam szczerze że łącznie z tranem witaminy od Omegamed nie raz ratowały mi skórę. Córa no cóż, spacery, dużo sezonowych warzyw owoców jak syn, najlepiej w własnego ogródka. Sprawdzał się też basen jak chodziliśmy regularnie nie było nawet kataru, teraz mamy nadzieję wrócić jak już wszyscy pozdrowieją:)

    OdpowiedzUsuń
  14. My się zimy nie boimy
    I tez w domu nie siedzimy
    Na cebulkę się nie ubieramy
    I też nigdy się nie przegrzewamy
    Świeżym powietrzem się hartujemy
    Bowiem zdrowi być chcemy
    Zjadamy owoce i warzywa
    Czasem się tran trafi
    Ojej cóż to za okrutny smak - ma ta ryba!!!
    Nawilżaczem powietrza się zimną
    Wspomagamy dzięki czemu
    W nocy łatwiej oddychamy!!!
    W zdrowym ciele zdrowy duch!!!
    Oby zawsze zdrowy i radosny był
    Każdy Maluch!!!
    Pozdrawiam
    Kamilla Margas
    kami1506@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Odporność dzieci staram sie dbac każdegoo dnia podając im warzywa i owoce bogate w witaminy, nie przegrzewam ich na spacerkach, a także wietrzymy często mieszkanie dostarczam im tran :P pozdrawiam i szcześliwego roku zycze

    OdpowiedzUsuń
  16. "JAK DBASZ O ODPORNOŚĆ SWOJEGO DZIECKA?" - Staram się jak mogę - Tran , owoce , warzywa , spacerki , sport , wypoczynek , wietrzymy mieszkanko , nie przegrzewamy się , i tak sobie o zdrowie dbamy swoimi sposobami i babcinymi , na szczęście to działa i raczej zdrowi jesteśmy .

    OdpowiedzUsuń
  17. aaa piszę jako Nikola Tarchuł - Beata Tarchuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przedszkole i szkoła to nie byle gratka ale o odporność walczymy z całych sił :-))
    Jak? dużo ruchu na świeżym powietrzu, basen. Nie zapominamy że ruch to zdrowie !! Wspomagają nas też domowe "nalewki" np czosnkowa czy buraczkowa i dzieciaki piją ze smakiem :-)
    Staramy się jeść zdrowo i warzywnie ;-) na deser owoce w każdej postaci :-))

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja córeczka pomimo że jeszcze malutka to w zasadzie od samych narodzin dbam o jej odporność. Oczywiście najlepszym i najskuteczniejszym sposobem jest jak najdłuższe karmienie piersią jednocześnie dbając o właściwy zestaw minerałów i składników dla siebie. Ponadto nie rezygnujemy z codziennych spacerów pomimo deszczowych dni i niskiej temperatury. Od niedawna także zajadamy się nowymi delicjami:) -pyszne zdrowe zupki, warzywka gotowane na parze, starte jabłuszka i malinki. Ponadto obowiązkowo codzienne jedna kapsulka DHA :) Efekt:piękne zdrowe uśmiechnięte dziecko 7 miesięczne z 8 ząbkami. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dbamy o odporność... Hm, w sumie ciężko to opisać, bo nie robimy nic nadzwyczajnego, jakby na to nie patrzeć, jednak efektem jest 16msc za nami bez żadnych antybiotyków, a nawet kataru. Niestety nie było nam dane długo karmić się piersią ale jak widać nie odbiło się to nam na zdrowiu i odporności. Przede wszystkim u nas na porządku dziennym są spacery, bez względu na pogodę i porę roku, podczas gdy my spacerujemy wietrzymy dom. Poza tym jemy bardzo dużo warzyw (moje dziecko potrafi wziąć cebulę i jeść jak jabłko) i owoców, bo to u nas podstawa, każdego dnia. Nie przegrzewamy się w domu temperatura 21 stopni, do spania 19, w okresie grzewczym nawilżacz idzie pełną parą. A i nie jestem przesadną pedantką, że myję dziecku ręce co chwilę i nie pozwalam dotykać tego czy tamtego bo bakterie. (Zabawa, o ile to tak można nazwać, bardziej testowanie cierpliwości, z psem też jest na porządku dziennym.) Z witamin podajemy tylko D oraz w okresie jesienno-zimowym Cebion Multi. Marzena Gołdyn

    OdpowiedzUsuń
  21. O odporność mojej Niki wciaz starannie dbam,
    Wiec jej witaminkę D jej dzis podam,
    Warzywa i owoce zawsze u nas goszczą,
    A male ząbki sie wcale nie złoszczą,
    Bo witaminki z owoców kochają,
    A rodzice o regularność tez dbają,
    Codzienne spacerki odporność wzmacniają,
    I okazje do licznych szaleństw tez nam stwarzają,
    Tak wiec o odporność Niki wszyscy wspólnie dbamy,
    Bo to najcudowniejsze zadania każdej kochającej Mamy :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wzmacniam odporność moich dzieci podając im tran w okresie jesienno-zimowym,
    spacerami,gdy nie jest za ciepło na dworze-w ten sposób ich hartuję,
    podając im różne witaminy,witaminki takie jak visolvit lub vibovit
    lub zwyczajnie dając im cytrynę z cukrem-
    mama Ewelina Pałka

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziesięć przykazań zdrowego, zahartowanego dziecka:
    1. Nie będziesz się bał codziennych spacerów – ruch to zdrowie i podstawa dobrego funkcjonowania. O ile nie ma skrajnej pogody, przebywać jak najwięcej na dworze i czerpać całym sobą z siły słońca i dobrodziejstwa lekkiego wiatru.
    2. Nie będziesz naturalnymi witaminkami gardził. Owoce i warzywa to podstawa! Najlepiej surowe lub gotowane na parze. Nie dość, że pięknie wyglądają, wspaniale smakują, to jeszcze dają tyle witamin, że nie trzeba sięgać po sztuczne.
    3. Pamiętaj abyś w domu codziennie wietrzył! Nie można przegrzewać mieszkania ani dzieci. Za wysoka temperatura to źródło namnażania się bakterii, a do tego w zbyt wysokiej temp źle się śpi, w nie wietrzonym mieszkaniu zatykają się małe noski i wszystkim jest niewesoło.
    4. Czcij czosnek i cebulkę! To wspaniałe naturalne specyfiki, które nie raz nas uratowały! Mleczko z czosnkiem, albo cebulka na pomidorkach to tylko jeden z przykładów jak można je jeść Starszym dzieciom pewnie posmakuje.
    5. Nie zabijaj swojej odporności żyjąc w szklarnianych warunkach! Kiedyś dzieci dzieliły się wszystkim! Każdy ugryzł jabłko i podawał dalej, jak coś spadło na ziemię, to się czyściło z piachu i jadło bez obaw, że dostanie się paskudnego choróbska. Zachowujmy czystość i porządek, ale nie bądźmy pedantami i nie przesadzajmy. Aby dziecko się uodporniło, organizm musi mieć czasem kontakt z bakteriami! Zabawa z psem nie jest niebezpieczna – tylko potem umyj ręce i buzię
    6. Nie wmawiaj sobie, że wiesz wszystko najlepiej – czasem warto posłuchać babcinych rad i podać maluchowi sok z malin, herbatkę lipową czy mleko z miodem. One naprawdę potrafią zastąpić syropki – ale nie zawsze! Więc gdy coś się dzieje, pamiętaj o pójściu do lekarza.
    7. Nie kradnij dziecku jego intuicji! Czasem ono samo wie, czy coś jest dla niego za zimne lub za gorące. Podczas letnich wakacji pozwól mu biegać brzegiem morza, nawet jeśli Tobie się wydaje, że woda jest za zimna. Może maluchowi odpowiada? Tak też się hartuje i zdobywa odporność. Daj mu możliwość zabawy wg jego reguł!
    8. Nie próbuj oszukać organizmu. Pryskane owoce to nie to samo co z ekologicznych upraw. Jedz jak najwięcej rzeczy naturalnych. Pamiętaj też o myciu rąk i jedzenia przed spożyciem. Co więcej? Nie dawaj sztuczności – mleko zawarte w czekoladzie mlecznej to nie to samo co zdrowe mleczko dla dzieci. Organizmu nie oszukasz – on potrzebuje konkretnych składników odżywczych.
    9. Nie staraj się być ideałem i nie bądź na siebie zła gdy Twoje dziecko zachoruje. Korzystanie z pełni dziecięcego życia to dopiero hartowanie! Skakanie w jesiennych kałużach, robienie orłów/aniołów na śniegu to prawdziwa zabawa! To też hartowanie organizmu, który poddawany jest różnym czynnikom zewnętrznym.
    10. Bądź odpowiedzialnym rodzicem – szczepionki (przynajmniej te podstawowe) to absolutne minimum. Hartowanie hartowaniem, ale nie można się bezsensownie narażać na niebezpieczeństwo.

    Ania Hałuszczak

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyznam, że do niedawna leczyłam się tylko i wyłącznie za pomocą leków, daleka także byłam od wzmacniania odporności domowymi sposobami. To się jednak niedawno zmieniło, bo odkąd jestem mamą muszę jakoś przygotowywać synka do przetrwania w miarę bez chorób tych newralgicznych miesięcy jesienno-zimowych. Przy okazji sama też się wzmacniam, staram się uodparniać i wzmacniać. Przede wszystkim codziennie pijemy wodę z sokiem malinowym albo sokiem z czarnych winogron i cytryną. Nie są to żadne kupne, pełne chemii syropy, tylko zrobione przeze mnie jesienią, właśnie w tym celu. Po drugie co 2-3 dni podaję synkowi plasterek cebuli - do obiadku, serka, kanapki. Cebula działa niemalże jak antybiotyk i jest bardzo dobra w alce z chorobą czy też w profilaktyce. Sama jem zamiennie - czasem cebulę, czasem czosnek, synek jednak na czosnek jest jeszcze za mały. W naszym jadłospisie codziennie jest też owoc- jabłko, gruszka, a teraz często kiwi, bo jest to bomba witaminowa! Ma więcej witaminy C niż tak popularne cytrusy. W taki sposób na szczęście udało nam się przetrwac już i jesień i zimę i do tej pory żadne grypsko nas nie powaliło.

    a.filipowska@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  25. Przyznam, że do niedawna leczyłam się tylko i wyłącznie za pomocą leków, daleka także byłam od wzmacniania odporności domowymi sposobami. To się jednak niedawno zmieniło, bo odkąd jestem mamą muszę jakoś przygotowywać synka do przetrwania w miarę bez chorób tych newralgicznych miesięcy jesienno-zimowych. Przy okazji sama też się wzmacniam, staram się uodparniać i wzmacniać. Przede wszystkim codziennie pijemy wodę z sokiem malinowym albo sokiem z czarnych winogron i cytryną. Nie są to żadne kupne, pełne chemii syropy, tylko zrobione przeze mnie jesienią, właśnie w tym celu. Po drugie co 2-3 dni podaję synkowi plasterek cebuli - do obiadku, serka, kanapki. Cebula działa niemalże jak antybiotyk i jest bardzo dobra w alce z chorobą czy też w profilaktyce. Sama jem zamiennie - czasem cebulę, czasem czosnek, synek jednak na czosnek jest jeszcze za mały. W naszym jadłospisie codziennie jest też owoc- jabłko, gruszka, a teraz często kiwi, bo jest to bomba witaminowa! Ma więcej witaminy C niż tak popularne cytrusy. W taki sposób na szczęście udało nam się przetrwac już i jesień i zimę i do tej pory żadne grypsko nas nie powaliło.

    a.filipowska@poczta.onet.pl
    Aleksandra Filipowska

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)