niedziela, 12 stycznia 2014

"Czarna wiśnia"

Miałam przedstawiać Wam co jakiś czas po jednym zapachu...
Odpalać, włączyć zmysł węchu i pisać!

Jednak przez te długie święta [bo można powiedzieć, że jak zaczęły się 22 grudnia to trwały aż do 7 stycznia], wypaliłam wszystkie tartaletki i nie wiem kiedy a już śladu po nich nie ma...

Woski Yankee Candle, bo to o nich mowa, urzekły mnie i rozkochały w sobie, bezgranicznie !

Jedne przypadły mi do gustu mniej, inne bardziej, jednak wszystkie są wyjątkowe, magiczne i niepowtarzalne.
Ja zakupiłam ich tylko siedem, ale w ofercie znajdziemy ponad piećdziesiąt najróżniejszych zapachów o przepięknie brzmiących nazwach...
Ale sami zobaczcie :)

Już dziś moge śmiało powiedzieć, że zapach, który zawsze będzie unosił się w Moim domu to Black Cherry :)


To cudowna woń świeżych, skropionych deszczem, wiśni.
Tak jakby ktoś zaraz po letnim, ciepłym deszczu, zabrał mnie do sadu z drzewkami owocowymi...
Mmmm! A jakby tego było mało, zapach przypomina mi również woń świeżo upieczonego ciasta czekoladowego z wiśniami, które jest najlepszym na świecie deserem, zaraz po Pavlovej :)
Uwielbiam !



Kolejnym zapachem, który również zrobił na mnie wrażenie, jest Black Coconut.


Zapach, który zabiera Nas w egzotyczne miejsce. W miejsce gdzie rosną kokosy, z których powoli wylewa się mleczko kokosowe. Poza nutą kokosową wyczuwalny jest również zapach kwiatów, który w połączeniu z tym egzotycznym owocem, czaruje swoją oryginalnością.




Kolejny - Pineapple Cilantro :)


Zapach ananasa i kolendry, który pachnie jak owocowy sorbet
Kiedy po raz pierwszy go odpaliłam poczułam świeżego ananasa, który zabrał mnie gdzieś daleko do ciepłych krajów... Ahh! Uwaga! Przy jego woni ma się ochotę spakować i lecieć daleko, dalekoooo :)
Jestem pewna, że przypadnie do gustu każdemu kto lubi plażę, słońce i świeże owoce :)




Sparkling Lemon


Znacie cukierki Nimm 2 !?
To było moje pierwsze skojarzenie kiedy odpaliłam ten wosk !
Nie trudno więc zgadnąć, że zapach sprawił, że poczułam się jak dziecko w krainie swoich ulubionych, cytrusowych cukierków! :)))


O trzech pozostałych zapachach możecie przeczytać TU, TU i TU.


Tymczasem ja muszę złożyć kolejne zamówienie, na kolejne bajecznie pachnące tartaletki! 
Teraz już wiem co miały na myśli osoby, które ostrzegały mnie, że zapachy Yankee Candle uzależniają! ;)
W razie gdybym skusiła się na coś nowego, na pewno Wam o tym napiszę.

A wszystkie te pięknie zapachy, możecie zakupić na stronie Goodies.pl

7 komentarzy:

  1. O tak - uzależniają! :D Nie paliłam jeszcze tych wosków lecz sama mam dość pokaźną sumkę w domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam zapach wosku "Black Cherry". Pobił "A child's wish" i stoi na podium!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sparkling Lemon właśnie zamówiłam ;) ciekawi mnie bo mam ochotę na świecę z wyprzedaży.
    Black Cherry to mój ulubiony zapach i już w lutym będzie zapachem miesiąca..nie mogę się doczekać ;D może skuszę się wtedy na świecę.

    OdpowiedzUsuń
  4. czarny kokos jest mega :)


    ________________________________________
    www.MonikaMacyszyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. też muszę wypróbować
    tym bardziej że jest z czego wybierać:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)