środa, 12 lutego 2014

Puk, puk ... Kto tam? Walentynki !

Wielkimi krokami zbliżają się Walentynki :)
Dla jednych dzień wyjątkowy, dla innych znienawidzone święto...

Ja jestem gdzieś po środku.
Nie lubię przesady, a kolor czerwony w nadmiarze przyprawia mnie o ból głowy, aleeee! absolutnie nie zapominam o tym, że 14 lutego wypada dzień zakochanych i fajnie by było powiedzieć "I LOVE U" inaczej niż zwykle :)))

Niestety... w tym roku tak przypadło, że Mój D. będzie w pracy, więc jedyne co mogę, to zrobić sobie samej kolację [chociaż kolacji na diecie właściwie nie jadam! :P] i zjeść ją przy zapalonej świeczce. Oo! a najlepiej przy moim ulubionym, sojowym wosku Busy Bee Candles ;)
W rzeczywistości to zapewne tylko wosk zostanie odpalony, a ja pod kołderką, ze śpiącą Kornusią u boku, włączę sobie jakąś romantyczną komedię :)

W związku z powyższym, Nasze Walentynki zostały przeniesione w czasie o równy tydzień, gdyż właśnie to w następny piątek [21 lutego] wyjeżdżamy na 3 dni do Hotelu SPA w Miłomłynie, tym razem z atrakcjami przede wszystkim dla mamy :)
A mianowicie. Czekają na mnie: aromatyczne kąpiele, masaże całego ciała, aqua aerobic, nordic walking, basen, sauny, jacuzzi i wszystkie inne przyjazne kobietom miejsca :)
Także śmiało mogę rzec, że nieobecność męża w dniu 14 lutego będzie usprawiedliwiona ;)

Wracając do prezentów i niespodzianek... 
W Internecie znalazłam fajne pomysły na walentynkowe gadżety - dla niego i dla niej :) 
I co najważniejsze - praktyczne ;)

Może coś Was zainspiruje?



źródło


Jeśli o mnie chodzi zakochałam się w tosterze, który na każdym toście wyznaje miłość :D Ale i nie pogardziłabym serduszkową pościelą ! 

Jedyne czego brakuje mi na tej liście to słodkości! Oj tak, masę słodyczyyyy poproszę! :)


A Wy jakie macie plany na Walentynki
Niespodzianki dla drugich połówek już gotowe? :)))

19 komentarzy:

  1. Ja chcę taką pościel - przepiękna :-) Hmm...prezentu dla M. brak, pomysłu tym bardziej, ale jeszcze chwilę mamy, a jak nic nie kupię, to upiekę pizze i będzie najbardziej zadowolony :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak pizza to koniecznie spróbuj z mojego przepisu! ;)

      Usuń
  2. prezent jest :) co do walentynek -spędzam je 7rok sama - zawsze 14 mężulo pracuje, więc z Piotrusiem urządzimy sobie walentynki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No ładne te rzeczy, mi się najbardziej podoba fartuszek :)
    U nas tylko ja dostanę 'prezent', ale to i tak będzie taki prezent dla całej rodziny, nie tylko dla mnie.
    Mój kochany nic ode mnie nie dostanie, on ma prawo trochę więcej się o mnie postarać ;)

    Pozdrawiam i zapraszam do nas,
    http://xwiania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, mam nadzieję, że nam też uda się wyjechać na wypoczynek niebawem. Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :)

      a taki reset gdzieś w hotelu SPA bardzo polecam ;) nie ma nic lepszego <3

      Usuń
  5. Zazdroszczę tego SPA;) Oj bardzo zazdroszczę;)
    A ja w tym roku nic nie planuję. Siedzę i czekam na inwencję mojej drugiej polówki. Na wszystkie okazje ja się staram, a jak przychodzi co do czego, to zapomina na przykład o moich urodzinach. Więc tym razem siedzę cicho i czekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pościel jest the best! My planujemy mały rodzinny trip za miasto, ale jeśli pogoda nam zawadzi to niestety będziemy musieli zmienić plany. Oboje z mężem jakoś nie szczególnie jesteśmy zwolennikami nadto 'celebracji' tego dnia, mały prezencik typu ulubiony zapach, czy dobre winko wystarczy. Miłość okazujemy sobie (a przynajmniej staramy się :) ) każdego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po cichu zazdroszczę tego wypoczynku :D
    Bawcie się dobrze!!!
    My mamy już plany na walentynki. Oddamy się kuchennej rozpuście przy malowaniu ścian, potem będą dzikie tańce przy miotle i ścierce, coby pył cały i farby pozmywać, i przygotować w końcu kuchnię na meble. No, chyba że nie uda się dziś kafelek położyć, to i to jutro nas czeka :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja właśnie chyba te walentynki spędzę pod kołdrą z Martynką....a może zaszaleję i wybiorę się gdzieś z przyjaciółką ? w końcu też ją kocham:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się w tym poście tylko jedna rzecz rzuciła w oczy-nie jesz kolacji!! To przecież jest na diecie ( i nie tylko na diecie) niedopuszczalne :) tu proszę lekturę przykładową: http://www.twojafigura.eu/kolacja-na-diecie-jesc-czy-nie-jesc-oto-jest-pytanie/ i mocne postanowienie poprawy ;-) inaczej Twoje wysiłki pójdą na marne :( Całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  10. troszkę źle się wyraziłam :)
    kolację jem około 18-19, ale nie jest to nic ciężko strawnego a zazwyczaj jakiś owoc, wafle ryżowe czy kawałek razowego chlebka z wędliną :)

    OdpowiedzUsuń
  11. :) A ja lubie 14 luty, zawsze to jakiś pretekst do podarowania prezentów. Inspiracje super.

    OdpowiedzUsuń
  12. toster mamy ale nam wygrzewa czachę hehe :)
    taka nowoczesna metoda wyznawania miłości w naszym domku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)