wtorek, 4 lutego 2014

Love Love Cottonove !

Ostatnio w blogowym świecie aż huczy od COTTONOVE LOVE ;)
Jednak nie ma się czemu dziwić! ;)
Skoro ktoś zaczyna swoją przygodę życia postanawiając stworzyć wyjątkowe miejsce z najpiękniejszymi lampkami, ever! [i nie tylko z lampkami!] to czemu o tym nie trąbić? :)

Szefową całego zamieszania jest przesympatyczna, matka dwójki uroczych maluchów, Agnieszka! :) 
Jej sklep on-line [który właśnie przed momentem wystartował!!!] posiada w sprzedaży nie tylko cotton ball'sy. Znajdziecie tam również bosko pachnące, sojowe woski Busy Bee Candles [o których niedługo będę mogła napisać Wam dużo więcej] oraz wiele, wiele innych rzeczy tworzonych z miłością!
Tak! 
A wszystko dlatego, że Agnieszka postanowiła wesprzeć młodych, zdolnych hand mejdowców, którzy na początku swej 'kariery' nie mają za bardzo gdzie pokazać swoje prace! :)
To cudowne, że osoba, która właściwie sama dopiero zaczyna przygodę z własną działanością, już wyciąga pomocną dłoń do innych!
Kochani, z takich ludzi musimy brać przykład! :)

Wracając do Cotton Balls Lights :)
Najpiękniejsze w nich jest to, że mogą wyglądać dosłownie tak jak sobie tylko zamarzymy :)
Z posród prawie 40 kolorów możemy tworzyć właśne, oryginalne kompozycje.
Tu przyznam się od razu, że ja zdanie zmieniałam chyba z milion razy! 
Na szczęście Aga jest bardzo wyrozumiała i znosiła to z ogromną cierpliwością ;)

W ostateczności przyleciał do Nas zestaw, który rozkochał mnie w sobie od pierwszego wejrzenia! :)
Co tu wiele mówić, zaraz sami zobaczycie dlaczego ;)

Co ważne?
Przy zakupie kul najpierw musimy zdecydować się na ich długość.
Do wyboru mamy 'lampeczkowy sznur', na: 10, 20, 35 i 50 cottonów :)

Kiedy zdecydujemy się na ilość i kolory, a zamówienie w końcu trafi w Nasze łapki, pozostaje tylko zamocować cottony na dołączonym sznurze z lampkami [montaż jest banalnie prosty i trwa zaledwie kilka minut ;)] i już możemy cieszyć się cudownym, ciepłym i przyjemnym światłem w Naszym domu.

My posiadamy 35 kul i przyznam szczerze, że ciągle mi małooooooo! :)))











cottonowe kule cottonove love ||
plakat babafu typography ||



A teraz coś dla Was! 
Walentynkowa rozdawajka z Cottonove Love ! :)))


Do wygrania zestaw 10 cottonów, w kolorach widocznych na zdjęciu! :)


Co trzeba zrobić żeby wygrać?

  • polubić Ile d'Amour oraz sponsora nagrody Cottonove Love;
  • udostępnić publicznie plakat konkursowy na swoim fb [LINK];
  • w komentarzu [tu lub na fb pod plakatem konkursowym] odpowiedzieć na pytanie: "Dlaczego to właśnie do Ciebie mają trafić kule 'cotton balls'?" :)


Konkurs trwa od dziś, tj. 4 luty 2014r., do 12 lutego 2014r. do godziny 23:59.
Wyniki zostaną ogłoszone na Moim fanpejdżu dnia 14 lutego 2014r., w Walentynki!
      


Uwaga!
Wysyłka tylko na terenie Polski.


Dodatkowo dla wszystkich Moich czytelników mam wspaniałą niespodziankę !
Do zakończenia rozdawajki, czyli do 12 lutego 2014r., na hasło: KORNELIA, przy zakupach na stronie Cottonove Love za minimum 99zł - dostawa kurierem GRATIS ! :)



P.S. Przypominam, że na blogu, do końca tego tygodnia, trwa jeszcze konkurs, gdzie do wygrania jest metamorfoza w moim towarzystwie! :) -> KLIK !


EDIT:
WYNIKI KONKURSU! :)))

Zestaw 10 cottonów od Cottonove Love poleci do: Karolina Karlita ! :))))
Gratulujemy i do końca tygodnia czekamy na kontakt priv !

72 komentarze:

  1. Bardzo chcę Cottonove Love ponieważ wisiałyby nad łóżkiem moich dzieci i strzegły w nocy ich spokojnych snów a dodatkowo są takie piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cottonove love poznałam kilka dni temu :) chyba nie muszę mówic, że tak jak Ty Sie w nich zakochałam :) chciałabym takie cudenko do nowego pokoju córeczki :) na fb Magdalena Celmer.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cotton Ball to magia zamknięta w kształcie i kolorze. Cotton Ball to smuga szczęścia, kropla radości, kwintesencja marzeń. To pragnienie piękna, to spokojne sny. I Love Cotton Love!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mysle ze powinny bezwzglednie zawisnac u nas (czyt. mąż żona i 10 miesiecy naszego szczescia- Marysienka), uwazam ze otaczanie od malenkosci pieknymi rzeczami uwrazliwia na cale zycie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego do nas mają trafić? Bo ja się w nich zakochałam,a mój mąż wręcz przeciwnie,no i dylemat gotowy,bo urządzamy pokój naszej trzylatki i nie chciałbym się kłócić o dodatki,więc może jakbym wygrała kule to miałabym to o czym marzę,a maz by odpuścił,skoro to wygrana ;-)
    Buziaki
    Alicja Mikołajczak

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj chciałabym mieć takie kule, więc biorę udział :-)
    Moja córka uwielbia wszystko co zdobi jej pokój, a e gadżetów jednak jest tam mało, z takich święcących, kolorowych i pięknych kul byłaby szczęśliwa :-). Już widzę to podekscytowanie w oczach :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cotton balls, czy mogłybyście trafić do mnie? Właściciel naszego ładnego mieszkanka nie pozwolił pomalować ścian na żaden kolor. Nie zgadza się też na wbijanie gwoździ w ściany. Nasze ściany są białe, puste, pozbawione zdjęć... Sytuację ratują nasze piękne, choć wysłużone meble. I Wy, cotton balls, mogłybyście ozdobić nasz mały świat swoim blaskiem. Nie trzeba dla Was wiercić zabytkowych ścian, nie trzeba kruszyć tynków. Wyglądacie zjawiskowo niezależnie od miejsca, w jakim przyjdzie Wam się rozgościć. W każdym zakątku mieszkania jesteście persona grata!

    Na FB: Ilcza Da-ska

    OdpowiedzUsuń
  8. Marzę by mieć też Cottonowe Love by me wnętrze stało się kolorowe. Piękne kule kipiace barwami, kręcą się między moimi myślami. W pokoju mych dziewczynek będą spoczywać - by z chęcią szły tam odpoczywać. A kiedy zły sen przyjdzie i strach przyniesie - swym światłem odrazu radość Cotton Ball wzniesie ! :) Gosia Ostrowska

    OdpowiedzUsuń
  9. Cottonki mogłyby trafić do naszego domu...
    Na wiosnę planuję uszyć, dla córeczki, najprawdziwsze tipi. Takie z białymi, ażurowymi koronkami i tasiemkami w kolorach tęczy, które będą pięknie falować na wietrze (w sezonie letnim nasze tipi mogłybyśmy postawić w ogrodzie). W środku tipi zawieszę, wykonany też przeze mnie, łapacz snów. Pastelove Cottonki mogłyby subtelnie oświetlać wnętrze tej budowli. ;-) Mogłybyśmy razem się tam schować i czytać piękne bajeczki. Achhhh, byłoby magicznie... :-)
    Pozdrawiam. Monika z Mamo, szyć! BLOG

    OdpowiedzUsuń
  10. Po co mi te kule ? Chciałabym się zakochać :D poczuć motylki w brzuchu i rumienić się na widok mojej nowej miłości :) A te kulki będą idealne, pewnie odwzajemnią moją miłość ! Stworzymy sobie romantyczny klimat przy blasku światełek i będziemy codziennie razem zasypiać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dlaczego to ja powinnam wygrać cotton balls? Podam kilka dziwnych odpowiedzi bo właściwie sama nie wiem czemu ja mam być bardziej wyjątkowa od całej reszty ;) Powinnam je wygrać bo lubię się bawić kulkami.. różnymi ;) powinnam je wygrać bo to nie ja byłam Ewą, gdybym skradła niebo miałabym już je u siebie ;) Powinnam je wygrać bo mam piękną niezagospodarowaną ścianę i czuję, że moje dziecię starsze 3 letnia autystyczna córka widząc je usiadłaby w końcu spokojnie na pupie na dłuższą chwilę i zafascynowana wpatrywałaby się w nie a ja miałabym tą jedną wyjątkową chwilę dla siebie ;) Powinny trafić do mnie żeby moje młodsze dziecię (10 miesięczny syn) zamiast wgapiać się w reklamy w TV patrzył na coś estetycznego i pięknego, które nie pierze przy okazji mózgu. Chciałabym żeby trafiły do mnie bo marzą mi się od dawna a będąc matką polką z zawodu moje marzenia i potrzeby są na szarym szarutkim końcu. Chciałabym żeby trafiły do mnie bo dzisiaj są imieniny Aśki a mój małż jak zwykle zapomniał całkowicie i zanim sobie przypomni to nawet kwiaciarnie będą już zamknięte ;) Chciałabym żeby wisiały u mnie bo lubię otaczać się pięknem, a to jest piękno w czystej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dlaczego to ja powinnam wygrać cotton balls??? Ponieważ konkurs zaczyna się właśnie w tak wyjątkowy dzień, jakim są moje urodziny ;) Od razu się ucieszyłam, jak tylko zobaczyłam zapowiedź rozpoczęcia konkursu na 4 lutego, ponieważ liczyłam, że może przyniesie mi to szczęście... ;) Czekałam, czekałam, i jest - konkurs rozpoczęty!!! :D Cottony oczywiście byłyby dla mojej córeczki. To jej oczy będą cieszyć i odganiać złe duchy, gdy już nie będzie spać w kołysce obok naszego łóżka, tylko w swoim łóżeczku w pokoju obok. Takimi detalami staramy się urządzić jej pokój, żeby nie był bezosobowy i smutny. Potrzebujemy nastroju, dziecięcego klimatu, poczucia bezpieczeństwa, ciepła i radości. Właśnie to wszystko chcemy wnieść w jej życie, a cotton balls doskonale się do tego nadają ;) Tylko nie wiem, czy nasycę się 10 kulami, więc pewnie BŁAGAŁABYM, żeby za dopłatą było ich więcej :D :D :D Liczę na szczęście i życzę go innym. Pozdrawiamy - mama Małgosia z córeczką Olą (na fb jako Małgorzata Kozar)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cottonove Love pokochałam,gdy je pierwszy raz ujrzałam.Jednak wśród tyłu pięknych kolorów ciężko mi wybrać.Kolorowe kule ,które są do wygrania idealnie pasowałyby do pokoju moich Łobuzow-Lenki i Maćka.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się właśnie czemu powinny trafić do mnie, a że nie potrafię wskazać niczego co wyróżniałoby mnie spośród tłumu moje odpowiedzi będą dziwne ;) Chciałabym, żeby cotton balls trafiły do mnie ponieważ lubię się bawić kulkami.. różnymi ;) chciałabym żeby trafiły do mnie ponieważ to nie ja byłam Ewą, nieba niestety nie skradłam - gdybym miała je w domu to byłoby jak w raju ;) Chciałabym je mieć u siebie ponieważ wtedy może moja 3 letnia autystyczna córka usiadłaby na chwilę na pupie i wpatrując się w nie dałaby matce chwilę na herbatę ;) Chciałabym żeby zawisły u mnie ponieważ mam pustą ścianę do zagospodarowania i myślę, że pięknie zastąpiłyby reklamy w telewizji dla mojego młodszego dziecia a mianowicie 10 miesięcznego synka. Chciałabym, żeby trafiły do mnie bo jako matce polce z zawodu realizacja moich potrzeb i marzeń jest na szarym końcu, i zanim się ich dorobię moje dzieci zdążą skończyć 18-stkę ;) Chciałabym, żeby wisiały u mnie ponieważ dzisiaj imieniny Joanny a mój małż w natłoku zajęć zapomniał ZNOWU spojrzeć w kalendarz i jak sobie przypomni najpewniej nawet kwiaciarnia będzie zamknięta ;) Chciałabym żeby trafiły do mnie bo po prostu lubię otaczać się pięknem a to jest piękno w czystej postaci!

    Joanna Sudak

    OdpowiedzUsuń
  15. Dlaczego do mnie?! Bo w końcu wyprowadzam się z rodziną na swoje i mogę urządzić mieszkanie tak, jak będę chciała, a to jest właśnie to, czego tam chcę! Syn będzie zachwycony!

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja chcę te wspaniałe kule dlatego, że właśnie urządzam prawdziwy pokoik mojej córci, taki prawdziwy JEJ WŁASNY, a kule dopełniły by dzieła:) Pomogły by jej pewnie w samodzielnym zasypianiu, ponieważ jak dotąd spała z rodzicami ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo, ale to bardzo chcielibyśmy by Cotton Balls trafił właśnie do nas i był naszym cudownym dodatkiem do sesji rodzinnej:) Bardzo, bardzo bym chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zakochałam się! Po prostu się zakochałam w tych ciepłonośnych, ślicznych kulach! Są moim marzeniem, snem na jawie! Mam mieszkanie czarno -białe, kule tknęły by nie więcej radości i wesołości! Synek zasypiałby przy ich delikatnym blasku, pełnym optymizmu i szansy na spokojny, słodki sen! Kule cotton balls rozpromieniłyby nasze wieczory i zimowe proanki, zwłaszcza wtedy, kiedy ogarnia nas ogromna tęsknota za wiosną, za latem.. za jagododobraniem i zapachem poziomek! Kule od Cottonove Love swoim blaskiem wypełniłyby nasze mieszkanie ogromnym szczęściem i wileką miłością !!! Zakochana jestem w tych cudownych kulach...

    OdpowiedzUsuń
  19. A do nas dlatego, że 16 lutego matka obchodzi swoje pierwsze ćwierć wiecze :-D Miałabym podwójny prezent walentynkowo-urodzinowy :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cottonove love to coś o czym marzę od chwili gdy je zobaczyłam. Już mam wizję gdzie umieścić te fantastyczne kule w pokoju mojej córeczki. Wierzę, że wspaniale ozdobią pokój mojego dziecka i dodadzą mu blasku w nocy a w dzień radości :) Uważam, że cottonove love to hit i są ponadczasowe. Moi znajomi, którym pokazałam kule, popierają mnie w stu procentach. Powodzenia i trzymam kciuki za autorkę kul! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cottonove Love mi się marzy - nie wiem tylko czy bardziej dla dzieci czy dla mnie samej ;) Wygrana ucieszyłaby mnie niezmiernie. Problem miałabym jednak taki czy cotton balls upiększyć ma mój salon znajdując swe miejsce nad telewizorem i umilać romantycznym światłem wieczory z mężem (gdy dzieci w końcu zasną)... Czy też może zawiesić kolorowe kuleczki przy łóżku dzieciaków aby odpędzały wszystkie nocne strachy i pozwalały na spokojne przespanie całej nocy zarówno dzieciom jak i mamie i tacie ;) Będę się tym jednak martwić dopiero wtedy gdy szczęście mi dopisze w zdobyciu tej cudnej nagrody :)

    OdpowiedzUsuń
  22. chcialabym wygrac cottonballs poniewaz bylyby idealnym zamiennikiem lamoki nocnej:) moje dzieci boja sie spac po ciemku wiec szukam czego idealnego co pozwoli moim maluchom spokojnie spac:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak wiadomo w Kwietniu ma przyjść na świat moja druga córka , musze zrobić remont u Aureli w pokoju i zrobić miejsce dla jej siostry , a wiadomo ze z jednej wypłaty ciężko cos ekstra wymyślić , takie kule Cottonove Love pięknie by oświetliły pokój moich córek ! Bardzo proszę pomóżcie mi urządzić śliczny pokój moich księżniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Sypialnię wymarzoną wkrótce urządzamy,
    Cotton Balls będą tam świetnie pasowały!
    Ma być romantycznie, czule
    Więc potrzebne są nam kule! :)

    PS Są naprawdę fantastyczne! Zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dlaczego miałby takie kuleczki trafić do nas, ponieważ mój mały synek wiecznie obawia się ciemności w nocy. Kiedy wstaje na piciu czy choćby przytulić się do matczynej piersi, musi być gdzieś w kącie światełko. Wiem, że te magiczne kule pozwolą mu stworzyć w pokoju wspaniały nastrój pozwalający na spokojny sen maluszka.

    OdpowiedzUsuń
  26. Dlaczego ja bym miała wygrać? Dlatego, ze jesteśmy w trakcie urządzania naszej sypialni i takim jedynym i idealnym dodatkiem, kropką na i były by kuleczki nad łóżkiem. No i byłby to cudowny prezent walentynkowy dla nas jak i urodzinowy bo obchodzimy wtedy urodziny.

    Wioletta Gendek

    OdpowiedzUsuń
  27. Dlaczego do nas? a no dlatego że właśnie robimy pokój córeczce już zamówiliśmy dorosłe łóżko i takie dorosłe kule pasowałyby doskonale :) a teraz szczerze : córcia ma 2,5 roku od jakiś 2 miesięcy śpi z nami (tak wiem , nasza wina że jej pozwoliliśmy, no ale teraz już jest po fakcie) więc wyremontowaliśmy pokój, czekamy na łóżko i wierzę że te magiczne kule mogły by pomóc w powrocie do swojego łóżka, na pewno by ją zainteresowały i łatwiej by to poszło tj zasypianie przy takich cudach, a w nocy w razie potrzeby torowały jej drogę do nas :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Dlaczego do nas? Ponieważ niestety nie mamy możliwości zrobić w naszym obecnym mieszkaniu pokoiku dla Zuzi, więc chciałabym aby chociaż jej "kącik" w naszej sypialni był taki przytulny i wydaje mi się, ba, jestem wręcz pewna, że kule Cottonove Love by wyczarowały wspaniały nastrój, sprawiły, że byłoby przytulnie. Powiesiłabym je koło nowego łóżeczka mojej córeczki, aby wieczorem miło się jej zasypiało ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. hmm... dlaczego akurat do mnie? Bo mam zaczarowany dom, mnóstwo w nim kolorów i bajecznych przedmiotów, uwielbiam zbierać stare meble, przedmioty z historią i duszą i być może Was to zdziwi, albo i nie :) ale mieszam je z nowoczesnością i designem i wszystko wygląda ( według mnie, ale i nie tylko ) bardzo ładnie :) Cottonove Love :) czemu do mnie ? Sama nazwa aż przytula- czy każdy nie chciałby mieć w domu mnóstwo miłości i otaczać się pięknymi przedmiotami tak aby nawet w najczarniejszy dzień poczuć w sobie kolory - a czy nie najpiękniej jest popatrzeć na cudowny przedmiot, kiedy ma się zwyczajną zimową chandrę? Myslę, że taki zestaw kul nie tylko wyjątkowo pasowałby do mojego wnętrza, ale też przysporzyłby wiele radości domownikom i nas odwiedzającym rodzinie i przyjaciołom :) pozdrawiam zarówno Ile d' Amour jak i Cottonove Love :) Gracja

    OdpowiedzUsuń
  30. Już za kilka dni spodziewam się na świecie mojego synka. Dużo czasu spędzam na meblowaniu pokoiku dla naszego Maleństwa. Szukałam jakieś lampki nocnej, która dawałaby delikatne, przytulne światło. Wydaje mi się, że kule 'cotton balls' idealnie nadają się do tego zadania! Kolory są delikatnie pastelowe, co świetnie pasuje do dziecięcego pokoju. I mi, młodej Mamie, milej będzie nocą karmić synka przy tym cudnym świetle!

    OdpowiedzUsuń
  31. Hej, nie pisz, że Agnieszka sama robi kule bo wprowadzasz ludzi w bład. Te kule można kupić wszędzie, Agnieszka jest tylko dystrybutorem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm...
      a gdzie ja niby tak napisałam? :)

      Usuń
    2. Te kule robią małe, chińskie rączki :D

      Usuń
  32. Przepiękny macie zestaw :-))))))

    Dlaczego my ???
    Mam plan :-)))
    Pokój moich dzieciaków jest już prawie ukończony zaraz go zobaczysz :-) zabieram Cię w podróż :-)
    Wchodzisz przez przeszklone drzwi mijając myszkę Miki :-)
    Po lewej stronie masz łóżko i magiczną ścianę Gabi z kucykami i leśną krainą wróżek. Czujesz wiatr poruszający gałązkami, liście namalowanego drzewa w rogu pokoju delikatnie falują i nad łąką poniżej uśmiechniętego słońca, widzisz jak zmieniają się w lilie wodne. Delikatny strumyk zmienia się w ocean po którym płynie wielki okręt marzeń w zaczarowanej części Norberta. W oceanie widzimy Nemo .... Luzaka - na przeciwko stoi akwarium, także rybki maja na co patrzeć ;-) Zaraz obok oceanu jest półka z książkami gdzie siedzi też Jake z Jak'a i piratów :-)) Cały ten magiczny świat jest za dnia oświetlony promieniami słońca wpadającymi przez okno. Pozostaje ciemna noc, kiedy rybki idą już spać, kiedy wróżkom zaczyna brakować magicznego pyłu, kiedy na okręcie gaśnie ostatnia latarnia. Wtedy w pokoju przydałby się piękny gwiazdozbiór. Magia wskazująca kierunek. Światełka oświetlające drogę zbudzonemu dziecku. Magiczne kule odganiające nocne marki.

    pozdrawiam

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja bym chciała podarować cotton ball lights moim dzieciom. Do pokoju, w którym jeszcze nic nie mają, bo dopiero będziemy się urządzać. Wiemy już jak ich przestrzeń zaaranzujemy - magiczne kule są na liście dodatków od dawna. Byłby to wspaniały prezent także dla mnie jako symboliczny początek mieszkania w nowym miejscu. Poza tym wprowadzą magię do dziecięcego świata fantazji, gdy wieczorem odwiedzają nas wróżki, skrzaty, księżniczki i zwierzęta leśne z ulubionych baśni na dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
  34. hm... no cóż. raczej to politycznie nie zabrzmi. jestem mamą półtorarocznego tornada. mamą bardzo szczęśliwą i całkowicie zakochaną w swoim synku. tak bardzo, że już na mnie samą trochę miejsca brakuje. i dlatego chciałabym wygrać cotton ball lights, żeby zrobić prezent SOBIE. żeby świecąc przypominały mi, że poza byciem mamą jestem jeszcze sobą. takie tam egoistyczne marzenie, idę przykryć Tomka, dobranoc Paniom.

    OdpowiedzUsuń
  35. Dlaczego to właśnie do mnie ma trafić ta wspaniała nagroda? Otóż już tłumaczę :) Uwielbiam takie drobiazgi, lampki w pokoju mam cały rok - uwielbiam ten klimat, kiedy wieczorem odpalam kominek z ulubionym woskiem, zapalam świecidełka i z przyszłym mężem spędzamy miło czas :) cotton ball byłyby idealnym uzupełnieniem dla dekoracji wnętrza, ale pierwsze skojarzenie jakie z nimi miałam to DZIECIŃSTWO! błogi czas, świeżo wyprana i pachnąca bawełniana pościel.. kocyk (obecnie mam aż 3!) i zabawki, które mam do dzisiaj. Uwielbiam ten czas, tę magię wspomnień a z każdą "miękką" przytulanką mam właśnie swoje wspomnienia - i chociaż mam już swoje lata, zabawki i wspomnienia pozostaną na zawsze, część mam zamiar zatrzymać dla moich pociech :) i dodam jeszcze, że dekoracja jest bardzo oryginalna i nigdzie się z taką nie spotkałam a ja uwielbiam oryginalne dodatki.

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Dlaczego?
    tak sobie pomyślałam, że mógłbym zawiesić takie lampki ala kule w przejściu między pokojem dzieci a naszą sypialnią. Niestety to jeszcze ten wiek kiedy maluchy wędrują nocami do nas a tak miałyby jaśniej i raźniej.

    Tata Ernest

    OdpowiedzUsuń
  37. Pokój córeczki na poddaszu jest troszkę za ciemny dlatego planuje urozmaicić go jakimiś lampkami. Mysle że taki zestawik byłby dobrym początkiem

    OdpowiedzUsuń
  38. a w weekend planuje zrobić te tosty ze szpinakiem super przepis

    OdpowiedzUsuń
  39. Moja żona to estetka, marzycielka i wielka, wielka, wielka miłośniczka remontów i przemeblowań ;) Kule cotton pokazała mi jeszcze przed wybraniem łóżka, tapet i rolet, bo przezecież wszystko musi do siebie pasować, a od czegoś trzeba zacząć , więc zacznijmy od ....kul ;) Chciałbym ją zaskoczyć i spełnić jej marzenia. To byłaby ogromna niespodzianka, bo przyznam się bez bicia, że w dekorowaniu domu mam niewielkie doświadczenie. I tak sobie myslę, że upiąłbym je w drodze między łazienką a naszą sypialnią. Niech wskazują drogę, gdzie mieszka uczucie i ogień, a przy okazji ozdobią ścianę, na którą żona ma nie miała jeszcze pomysłu ;) Upiekłbym wiele pieczeni na jednym kulowym ogniu: zaskoczył mą lubą, przypodobał się jej, ozdobił ścianę i podgrzał nasze uczucia bawełnianym blaskiem :)
    Pozdrawiam, Jurek

    OdpowiedzUsuń
  40. Cotton Balls to jak zamknięte w gniazdach świetliki,
    iskry radości w oczach i najpiękniejsze nuty muzyki.
    Z nimi nasze mieszkanko ciasne, zagracone
    zamieni się w przestrzenne łąki ukwiecone.
    Wiosenna zieleń świeży trawy kolor przypomina,
    żółcą się mlecze niczym pełna słońca koniczyna.
    Błękit nieba nad sufitem naszym zawiśnie,
    a mój synek radośnie ile sił w płucach piśnie!

    a.filipowska@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. bo wiem że sama pewnie ich nie kupię a są takie cudne i będę gryzła zazdrości :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Idealny zestaw to coś kolorowego, energią tryskającego :) Różem połyskujące i żółciutkie jak słońce. Mające w sobie wiele radości jak soczyste zieleności. Kolory jak wiosna fenomenalne - do pokoju dziecięcego idealne. Dla mojej iskierki - Oliwci roześmianej, w kolorze błękitnym zakochanej. Do jej pokoiku niewykończonego, w którym brakuje już tylko jednego - COTTON LOVE kolorowe!

    OdpowiedzUsuń
  43. Cotton Love my kochamy, zawiesimy je w salonie. Aby wszyscy podziwiali jak ich "serce" płonie ;)

    Cotton Love będą pięknie pasowały do naszego domu!

    OdpowiedzUsuń
  44. kasia zalasinska10 lutego 2014 14:36

    W walentynki na świat przyjdzie nasza pierwsza córeczka Iga :) będzie to najwspanialszy prezent walentynkowy, jaki moglibysmy sobie wymarzyć. A cottoniwe przepiękne kuleczki doskonale dopełniliby jej pokoik :)

    OdpowiedzUsuń
  45. CBL są cudowne choruję na nie od dłuższego czasu.Ten zestaw co masz w domu bardzo by pasował do pokoju moich kurczaków. Dlaczego mają trafić do nas? Dlatego ,że uwielbiam sprawiać przyjemność swoim dzieciom. Cottonove love będą dla nich :)

    OdpowiedzUsuń
  46. to musimy być my, liczymy na akcję do dwóch razy sztuka, Mikołajowi na widok kul świecą się oczka;-)

    OdpowiedzUsuń
  47. Dlaczego? powodow jest masa...sa piękne, subtelne, eleganckie, rozwijaja wyobraznie...kazdemu wnetrzu nadają duszę..zmieniaja na wiele sposobow, od niewinnosci, tajemniczosc, gamur, po romantycznosc. Oj marza mi sie od dawna do mojej sypialni :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Chciałam napisać coś wymyślnego i specjalnie na tą okazję, jednak chyba zostanę przy czymś przyziemnym i takim takim hmmm prostym... o kulach cootonove love marze od dłuzszego czasu, niestety nie jest mi dane w chwili obecnej nabycie tych cudowności dlatego zgłaszam się Tu i wieżę ze marzenia sie spełniają :) Karolina S-R ksteplewska@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  49. Powodów jest wiele ;)
    Dlatego, że mój synek kocha wszelkie światełka. A takie świetlne kule pokocha od pierwszego wejrzenia. I może pozwoli zdjąć w końcu bożonarodzeniowe światełka ;) Dlatego, że dzięki Cotton Balls będziemy mogli stworzyć magiczny nastrój w pokoiku Mateusza. I taki baśniowy klimat byłby idealny do czytania książek mojemu molikowi książkowemu.
    Dlatego, że ja uwielbiam piękne rzeczy. A mój mąż uwielbia, kiedy żona nie jęczy nad uchem o nowe dekoracje do domu.
    Dlatego, że 14go lutego wypada nasza 5 rocznica ślubu i byłby to wspaniały prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Nigdy,naprawdę nigdy nie zwracam uwagi na facebookowe reklamy ale cotton balls tak przykuły mój wzrok,że za chwilę byłam już na stronię pani Agnieszki i zachwycałam się tymi cudeńkami. Kule są po prostu niepowtarzalne i mają świetny klimat. Jestem obecnie po przeprowadzce i mój temat numer jeden to teraz dekoracje pomieszczeń. Marzy mi się żeby postawić je na stole w czasie parapetówki tak aby każdy się nimi zachwycał :) No i do tego,ta plucha za oknem skłania raczej do romantycznych,wspólnych wieczorów pod kocem z moją drugą połówką. A my kurcze nie mamy jeszcze nawet żyrandoli,nie wspominając o jakiekolwiek lampce. Także póki co mało romantycznie jest ;) Więc bardzo,bardzo chciałabym mieć cotton balls w swoim mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Bo w ostatnich 10 miesiacach, w czasie ktorych wychowuje mój Cudek nie widzialam nic piekniejszego:-), gdy tylko je zobaczylam, zapragnelam
    by znalezly sie nad Cudka lozeczkiem. Cotton balls to cieplo, radosc, nadzieja i przedewszystkim światło, ktorego nam w tym zimowym okresie do zycia najbardziej brakuje, mysle ze to fantastyczna alternatywa zarówno gwiazdek po zmroku jak i słoneczka w w pochmurny dzień:-) Dlaczego to wladnie do mnie maja trafić te magiczne kule - poniewaz łza sie matce kreci w oku widząc ile radosci sprawia patrzenie na nie mojemu Cudowi:-D

    OdpowiedzUsuń
  52. Dlaczego maja trafic do mnie? Hmm.. bo wierze ze kiedy bedzie mi zle i pomysle ze nic juz nie ma sensu, spojrzenie na nie sprawi ze życie jednak ma sens. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  53. COTTON LOVE. Cztery kroki języka po podniebieniu, jedno muśnięcie wargami. Ko.To. N. Lo. V. Trzy niedługie sylaby. Tysiące barwnych możliwości. Bawełniana przygoda pozwalająca zrealizowanie moich najbardziej wykwintnych mieszkaniowych fantazmatów.

    OdpowiedzUsuń
  54. Moja córka Martyna od jakiegoś czasu boi się spać przy zgaszonym świetle. Zostawiamy jej, więc zapaloną lampkę na całą noc. Tak od kilku dni się zastanawiam czy te cotton balls nie byłyby lepszym rozwiązaniem? Włączone kolorowe kule nad łóżeczkiem na pewno odpędziłyby wszystkie strachy i córka mogłaby spać spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
  55. Trudna sprawa napisać dlaczego to właśnie do mnie powinna trafić nagroda:). Moja odpowiedź brzmi: Mega radość dałaby mi wygrana i ze względu na to że Cottonove Love są śliczne i robią na prawdę niepowtarzalne wrażenie jak i dlatego że nie udało mi się do tej pory nic wygrać i jestem ciekawa jakie to uczucie:) Z poważaniem Natalia Jerozalska

    OdpowiedzUsuń
  56. Miłoby wygrać coś tak wyjatkowego :) Moi chlopcy (2-letnie blizniaki) na pewno byliby w siodmym niebie :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Uwielbiam takie klimatyczne dodatki! My z Mężem rozkoszujemy się blaskiem świeczek. Kule natomiast pasowałyby idealnie do pokoju Laury! Ona jest teraz taka ciekawa wszystkiego! Już widzę, jak przed snem wpatruje się w ciepłe światło bijące z tych wspaniałych kul! I kolory takie "moje" akurat do Jej pokoju! kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  58. Dlaczego do mnie? Bo jak jeszcze nie znałam tych lampek, zobaczyłam hasło cotton balls (a jestem tłumaczem z j. angielskiego), pomyślałam, że to nowy idiom dotyczący hmmm, męskich organów! Przekopałam słowniki, dopiero google mnie oświecił! A lampeczki zawsze będą się mi kojarzyć sprośnie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  59. Dlaczego do mnie?
    Otóż mam sznur 20 kulkowy i ciągle mi mało! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  60. Kiedy 51 dzień z rzędu budzi mnie płacz dziecka w nocy, kiedy chodzę zmęczona i niewyspana potykając się o co się da, kiedy wstaję i zapalam światło w ciemnym pokoju, nocne karmienie zamienia się w godzinę nocnego koszmaru.
    Proszę sobie wyobrazić ile by się zmieniło gdyby nocną lampkę zamienił sznur kolorowych światełek, które by rozweseliły mamę i uspokoiły maleństwo - czy to nie byłby także wspaniały moment - pomimo, że w nocy?:)
    Dlatego myślę, że dla dobra mojego i naszego maleństwa...że cottonki nam się należą :)

    Izabela (gioiosa@tlen.pl)

    OdpowiedzUsuń
  61. dlaczego ja miałabym dostać takie piękne kule?
    Myślę, że mogłabym z nich wyczarować cudowne zabawy dla moich dzieci. (5 letnie bliźniaki). Oczami wyobraźni widzę te kule i widzę nas czytających przy świecach i przy świetle tych kul. Widzę jak budujemy szałas z koców a w środku świecą się te kule. Widzę jak robimy sobie wieczorną kąpiel przy blasku tych kul. A tak najbardziej to widzę jak nasza cała rodzina je spólną kolację a w tle widzę te kule:))

    OdpowiedzUsuń
  62. Ponieważ są piękne i mają taki urok w sobie ze chce się je mieć i swoimi kolorami przywołują wiosnę :-) cudne są

    OdpowiedzUsuń

  63. Chciała bym je wygrać a dlaczego ...
    moim marzeniem jest aby te kule cieplo rozświetlające pokoj mojej corki stały sie symbolem szczerości i dobroci, ktore oświetlają droge człowiekowi i przy okazji był by to wspaniały prezent na jej 2 urodziny

    OdpowiedzUsuń
  64. Cotton Balls powinny trafić do mnie, bo według mnie są:

    .................C UTE
    ...........AD O RABLE
    .........GEN T LE
    .............S T UNNING
    ..............L O VELY
    ..........WO N DERFUL

    ...........CO L ORFUL
    .....FABUL O US
    ........MAR V ELOUS
    .........GR E AT

    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  65. Cotton balls mają trafić do nas, bo znalazłyby tu swój dom, swój kąt, swoje miejsce na ziemi. Każdy z naszej rodziny nawiązałby z nimi NIĆ przyjaźni:

    w swojej nastrojowej tajemniczości stanowiłyby scenografię dla miłosnych podrygów nas, rodziców;

    swoją wyjątkową gamą barwną zachęcałyby do nauki kolorów starszą córcię;

    a w swojej puszystej delikatności głaskałyby się z mięciutkimi, niemowlęcymi policzkami młodszej kruszynki.

    Wszystkim nam ubarwiłyby życie na jedyny w swoim rodzaju bawełniany sposób. Przyświecałyby naszym wieczorom, a za dnia stwarzały efektowny, elegancki klimat, wzbudzający zachwyt u gości i dumę u gospodarzy.

    A kule? Jakie miałyby profity? Jestem przekonana, że to, co je u nas spotka przysporzy im błogiego poczucia spełnienia swojego przeznaczenia.

    Byłoby nam razem idealnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)