Same przepisy oczywiście nie są moją własnością. Przeważnie jednak są przeze mnie modyfikowane tak, aby w 100% odpowiadały naszym kubkom smakowym oraz zgromadzonym zapasom w kuchni :)
Osobiście czerpię inspirację od innych osób [również blogerek] pasjonujących się gotowaniem i to właśnie zwykle na ich przepisach bazuję.
Ostatnio jednak zaopatrzyłam się w kilka książek kucharskich. O! na przykład w książkę Master Chef'a, a o której pisałam TU, ale i też w książkę, która swoimi przepisami 'nakarmi' głównie Nasze pociechy! :)
Tak właśnie!
Nie wiem jak Wy, ale mi bardzo często opadały ręce, podczas szykowania posiłków dla Kornelii...
Moja mała Księżniczka ma swoje ulubione produkty, z których ja tworzę proste 'dania', więc do nowości [i to już od maleńkości!] zwykle podchodzi z ogromnym dystansem.
Nie raz się poddałam i na talerzu wylądowała ostatecznie parówka [z szynki oczywiście!] czy jajecznica na parze.
Sprawę ułatwiła mi nowa pozycja w domowej biblioteczce:
"Najlepsze na świecie domowe jedzenie dla dzieci" - Wydawnictwa Publicat.
Przede wszystkim to właśnie domowe jedzenie jest dla rozwoju dzieci bardzo ważne.
Absolutnie nie jestem zwolenniczką słoiczków [choć przyznam, że pierwsze Kornelii obiadki czy deserki, to właśnie te gotowe papki były ;/] ani też żadnych, nie daj Boże!, mak'donaldów.
To my rodzice jesteśmy odpowiedzialni za nawyki żywieniowe naszych dzieci, więc to właśnie my musimy zadbać o to, aby Nasz maluszek zaczął przygodę z 'prawdziwym' jedzeniem od tych najlepszych i najbardziej wartościowych produktów i posiłków.
Książka proponuje Nam przepisy dla dzieci od 7 do 24 miesiąca życia. Wszystko mamy podzielone na rozdziały, więc nie trudno znaleźć jest coś odpowiedniego.
Najważniejsze lecz jest to, że przepisy są bardzo proste i szybkie w wykonaniu, co nawet dla 'kuchennego' laika będzie, jak przysłowiowa, bułeczka z masłem :)
Ja do tej pory wykorzystałam z niej dopiero kilka pomysłów, aczkolwiek, co najważniejsze, wszystkie przez Kornelię zostały od razu zaakceptowane :)
A największą furorę zrobił przepis na gofry z mąki razowej!
No cóż... Poradnik ten mogę polecić Wam z czystym sumieniem !
Bardzo przydatna ta książka :)
OdpowiedzUsuńTakie gofry to sama bym chetnie zjadla:) Chyba powinnam zaopatrzyc sie w poradnik bo nie raz mialam problem z przygotowaniem posilku dla Wiki:)
OdpowiedzUsuńpowiedz mi jak smakuje jajecznica na parze? bo ja raz się z takim czymś spotkałam tzn z opowieści i za cholerkę nie wiem jak ją ugryźć :p
OdpowiedzUsuńPs a może jeszcze trochę i Cię do ddtvn zaproszą jako kucharza,czego bardzo mocno Ci życzę :*
Ja nie lubię jajek więc niestety Ci nie powiem...
UsuńJest delikatna na pewno i zdrowsza niż taka z patelni ;)
Co do ddtvn to chyba nie odważyłabym się sama ;) kiedyś już miałam powiedzieć kilka słów do wiadomości i trema mnie pożarła :P
ja wiem jak smakuje bo jak Piotruś był mały robiłam mu właśnie jajecznice na parze - w smaku jest ok- jednak wolę taką normalną :)
UsuńJuż wiem co będzie na mojej liście kolejnych zakupów książkowych;)
OdpowiedzUsuńJa również podzielam zachwyty nad tą książką :-). Pozdrawiam gorąco!!!!!!!
OdpowiedzUsuńChyba muszę sie zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńgooofry - o jeju
OdpowiedzUsuńI nam się książka przyda, z chęcią się w nią zaopatrzymy - tak dobrze o niej piszesz :-*
OdpowiedzUsuńNo to chyba czas zamówić taką książeczkę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam książki z przepisami dla dzieci. Ta wygląda ciekawie. No i te gofry <3
OdpowiedzUsuń