Nie wiedziałyśmy totalnie, jak umilić mu ten dzień...
Dopadło Nas przeziębienie, więc nie było mowy o żadnym wychodzeniu z domu, spacerowaniu czy wycieczce.
Postawiłyśmy więc na wyjątkowo 'słodką' słodycz! :)
Wcześnie rano, kiedy jeszcze wszyscy spali, upiekłam dla PT [i tu wyjdzie na to, że jestem jednak tą egoistką!] swoje ulubione ciacho - tort bezowy!
Noo... w sumie to Pavlovą, w której zrobiłam ciut bogatszy krem niż zwykle, poprzez dodanie serka mascarpone oraz większej ilości białek do samej bezy.
Tak czy siak, wyszło przepysznie :)
Problem miałam z prezentem..!
Co tu kupić facetowi, który prawie "wszystko" ma !?
Kolejna gra na PS3? Nieee ! Już nie gra tyle co kiedyś - wydoroślał? :P
Zegarek? Podobno takie preznety przynoszą pecha ! Odpada...
Kosmetyki, perfumy - dostaje bez okazji - no farciarz, no! ;)
Bielizna - to samo...
Eh!
Eh!
To musi być coś oryginalnego, coś dla Niego, ale z pożytkiem dla Nas :)
No i wpadłam!
Prezent niestety nie doszedł na czas, ponieważ oczekiwanie na ramy troszkę się wydłużyło.
No ale ostatecznie dobrze wyszło! ;)
Kurier dostarczył je wczoraj, czyli w tak zwany "dzień chłopaka" !
Więęęęc, w tym roku udało mi się z jednym prezentem obskoczyć dwie "imprezy" :)
[No może nie do końca z jednym, bo plakaty zamówiłam dwa]
My Boy - zachwycony!
My Boy - zachwycony!
Świetne! Sama bym przyjęła oba zdj.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńNad plakatem Babafu też się zastanawiałam, ale nie jestem w stanie zdecydować się na jeden :D
:*
cudo pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPrezent znakomity, a w zasadzie dwa prezenty :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Babafu Typography
Piękne prezenty :)))))
OdpowiedzUsuńPrezenty rewelacyjne i chyba właśnie mnie zainspirowałaś, bo głowiłam się co by tu mojemu mężowi na urodziny sprawić :)
OdpowiedzUsuń