poniedziałek, 13 kwietnia 2015

"CHATA"

Przeczytałam ostatnio książkę...
Książkę, która sprawiła, że uśmiechałam się przez łzy... 
Książkę, która opowiada prawdziwą historię...
Książkę, która sprawiła, że jestem 'lepszym' człowiekiem <3




Czy Wy też tak macie, że zastanawiacie się czasem jak to jest kiedy odchodzi ktoś bliski ?
Czy pamięta swoje życie na ziemi ? Czy pamięta swoją rodzinę ? Czy jest szczęśliwy ?
Mnie te pytania męczyły często... 
Za często.

Zaczęłam szukać odpowiedzi.
Przekopałam cały Internet w poszukiwaniu książek o tematyce religijnej, ściśle opisującej 'życie po śmierci'.
Kiedy jednak zaczynałam głośno ten temat większość osób reagowało słowami: "ee! to wszystko bujda!"; "czego się nie wymyśli dla sławy i pieniędzy!"; "jakby faktycznie było tak pięknie to nikt by się nie bał śmierci!" [...]

No kurcze!
I mówią mi to osoby, które wierzą w Boga [czyli i w życie wieczne!], chodzą co niedziela do kościoła, a codziennie wieczorem z różańcem w ręku modlą się gorliwie ? O.o

Ja do Kościoła nie chodzę.
Jestem wierząca, nie praktykująca. Tak bym właśnie to nazwała.
Nie modlę się, chociaż nie tak do końca, bo "rozmawiam z Bogiem" a to ponoć też modlitwa, być może nawet i ważniejsza niż ta wyklepana z książeczki na pamięć.

Kiedy 7 lat temu zmarł Mój ukochany Dziadek, przy którym spędziłam prawie całe swoje życie, zaczęłam wmawiać sobie na siłę, że on nie umarł, tylko przeszedł do innego wymiaru... że jest, czuwa nad Nami i kiedyś się jeszcze spotkamy...
Ta wiara dała mi siłę żeby pogodzić się z jego śmiercią, choć nie ukrywam byłam bardzo, BARDZO! zła, że Bóg zabrał go Nam tak niespodziewanie... ;(

Przyszedł taki czas, że chciałam udowodnić sobie, iż nie wymyśliłam "nieba" na potrzeby własne, a ono po prostu istnieje naprawdę.
I to właśnie wtedy sięgnęłam po pierwszą książkę opierającą się na tej właśnie 'hipotezie' - "Niebo istnieje. Naprawdę!"
Kiedy skończyłam ją czytać, w mojej domowej biblioteczce natychmiast pojawiły się kolejne pozycje: "Dowód"; "Mapa Nieba"; "Między niebem a ziemią"; "Cuda" oraz ta, którą właśnie skończyłam czytać 
i dla której powstał ten post - "CHATA" .

Dowiedziałam się o niej zupełnie przypadkiem, kiedy to wybrałam się do kosmetyczki na manicure...
Od słowa do słowa i Pani [której niestety imienia nie pamiętam :(] poleciła mi właśnie tą książkę jako WYJĄTKOWĄ i niepowtarzalną, o której nie da się zapomnieć... 
Miała rację. Książka jest wyjątkowa i zupełnie inna niż wszystkie te, które do tej pory przeczytałam.
Daje do myślenia, odpowiada na wiele trudnych pytań i sprawia, że mimo wylanych łez, w moim sercu gości radość.

Jestem przeszczęśliwa, że dowiedziałam się o niej, miałam okazję ją przeczytać i wiem, że na pewno przeczytam jeszcze nie raz.
Wierzę w to, że kiedyś spotkam się z osobami, które będą musiały odejść z tego świata przede mną... i po mnie...
Wiem, że na niebo można zasłużyć sobie jednym uśmiechem , jednym słowem i jednym dobrym uczynkiem...
Wierzę, że nie jesteśmy na tym świecie sami...
Dzięki tej wiedzy dużo łatwiej mi się żyje <3




"Cuda nie są sprzeczna z naturą.
Są jedynie sprzeczne z tym, co wiemy o naturze."
Św. Augustyn


5 komentarzy:

  1. Ja również przeczytalam ta książke w okresie Świąt Wielkanocnych. Jestem osoba wierząca, praktykujaca i ta książka mimo mojej wiary znow zmieniła moje życie. Dala mi wiele odpowiedzi i pokazuje sens tego wszystkiego co nazywamy życiem, bo ono później trwa nadal tylko w innym lepszym wymiarze. Do dziś myślę o tym o czym czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze ale mnie zaciekawiłaś! teraz muszę na nią zapolować!

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszka Tarnawska14 kwietnia 2015 15:55

    Ważny temat poruszyłaś i ciekawy .... jak mi wpadnie w rękę ta książka poczytam ....pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też chętnie ją przeczytam... wrzucę ją na swoją listę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)