Jednak perspektywa wakacji w ciepłych krajach sprawiła, że chcąc nie chcąc wzięłam się w garść i już dziś, będąc w połowie drogi, nie żałuję tego!!! :)
W związku z tym, że mam od Was mnóstwo pytań a propos tego "jak ja to zrobiłam?", zdradzę Wam dzisiaj, że to nic innego jak codzienne ćwiczenia i zmiana nawyków żywieniowych.
Tak, tak!
Absolutnie żadne głodówki, żadne diety, żadne cud-tabletki czy siłownia 24h/dobę :P
Wystarczy 40 minut dziennie [minimum 3x w tygodniu!] włączyć na YT skalpel i ruszyć tyłek z kanapy ;)
Nie lubicie Chodakowskiej? W takim razie polecam zumbę!
Już sama muzyka sprawia, że nasze ciało porywa się do tańca :) Najfajniej jest pewnie pójść na zumbę gdzieś do ludzi, ja jednak włączam ją sobie w domu, na PS3.
Nie spodziewałam się, że to będzie taka świetna zabawa! :)
I uwierzcie mi na słowo! Tylko pierwszy trening sprawia 'trudność', kolejne są już 'przyjemnością!' :)
Idąc dalej...
W ciągu dnia zamiast wcisnąć w siebie 4000 kcal, staramy się zjeść połowę tego.
Właściwie to na początek wystarczy wypić popołudniową kawę bez słodkich dodatków i już mamy jakieś 400kcal w kieszeni :)
Pijesz kawę 2/3 razy dziennie? Masz już 1000kcal mniej! :)
Słodkie soki i napoje gazowane zamieniamy na pozbawioną bąbelków wodę z cytryną. Czarną, owocową herbatę na zieloną, a między posiłkami zamiast słonych/słodkich przekąsek - pyszny owoc bądź warzywo :)
Wszystko co 'białe' zamieniamy na 'ciemne' [jest tak samo dobre, a nawet lepsze!] - np. białą, napompowaną powietrzem bułę zastępujemy razową bułką z ziarnami - pyyyycha! :)
Jedyne co musimy zrobić to po prostu poszukać mniej kalorycznych i zdrowszych zamienników, których naprawdę, na sklepowych półkach, jest opór.
Na koniec pozostaje Nam już tylko regularnie używać kosmetyków ujędrniających i wzmacniających ciało :)
Osobiście stosuję linię dermo body mum od TOŁPA i muszę powiedzieć Wam, że są REWELACJYJNE! Właśnie o takie efekty mi chodziło! :)
A to dopiero 2 miesiące! :))))
Podsumowując!
Od początku stycznia schudłam jakieś 5-6 kg. Łącznie zgubiłam minimum kilkanaście centymetrów.
[żałuję, że na początku się nie pomierzyłam, bo wiedziałabym dokładnie ile i gdzie?]
Ale najważniejsze!
Zmieniłam swój rozmiar z L na S !!!
A do mojego ideału potrzebuję jeszcze tylko kilka centymetrów w biodrach i udach :)
Rodos już za 2 miesiąceeeeeeeeeee! :):):)
["sama sobie" :P] |
Mam nadzieję, że chociaż trochę zmotywuję Was do działania!?
Do lata zostało niewiele czasu...
Ale jak zaczniecie już dziś - osiągniecie swój cel zanim pojawią się pierwsze upały! :***
Powodzenia!
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńja mam tylko w głowie motywacje,gorzej z realizacją :(
nie no miałam wenę i zabrałam się za minimalne ćwiczenia ale teraz jakoś rozregulowałam się z nimi... starałam się wieczorami mieć silną wolę i nie podjadać i nawet czasem mi się to udaje ;) a i nawet kiedyś tak jak piszesz dodałam do ulubionych filmik z chodakowaską ale ani razu z niego nie skorzystałam...ach wychodzi,ze za mocno kocham moje wałdeczki! ale nie no w końcu muszę się zmotywować bo w ciepłe dni znów będę zdołowana choć nie sorry ja już tak ma jak coś w sklepie przymierzam :(
buziak
dziękuję i 3mam kciuki za Ciebie :)
Usuńjak się już zacznie to jakoś leci, a pierwsze efekty dają kopa do dalszego działania!
dasz radę :*
I tak jesteś chudzinką, więc nie widzę powodów, aby się odchudzać... :)
OdpowiedzUsuńodpowiednio dobrany do figury ciuszek to pół sukcesu :)))
Usuńsuper wyglądasz :) gratulacje.... :*
OdpowiedzUsuńgratuluje, sama się odchudzam na wakacje w czerwcu :) nie mogę się doczekać, za mną 6kg a przede mną kolejne tyle :) trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńps. ale 6kg to skok pomiędzy jednym numerem, więc ten z L do S to chyba przesada ;)
kg to nie wszystko.
Usuńkiedy ćwiczymy, tkanka tłuszczowa zamienia się w mięśnie, które są cięższe :)
skos z L do S - dotyczy sukienek, w których chodzę na codzień od wielu, wielu lat :)
patrząc osobno [góra - dół] to będzie rozmiar około M [38].
Brawo, grunt to zdrowo się odżywiać i ruszać i wszystko wraca do normy :)
OdpowiedzUsuńMoże zmiana fryzurki? Ta dodaje Ci lat :/
OdpowiedzUsuńtak ma być!
Usuńmiałam już dość pytań o 'dowód osobisty' podczas zakupów produktów dozwolonych od 18 roku życia! :)
:)
UsuńGratuluję i podziwiam za zaangażowanie.
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
UsuńNic tylko zazdrościć, ja nie mam w sobie takiego samozaparcia. To znaczy mam, ale chwilowe i jak mam gorszy dzień to plany biorą w łeb ;)
OdpowiedzUsuńPoważnie piszesz z Tołpą? Pomogło regularne stosowanie?
no jak dla mnie ciało jest rewelacyjnie ujędrnione, cellulit spadł co najmniej o połowę, a w dotyku jest wręcz aksamitna :)
Usuńuwielbiam TOŁPĘ ! <3
Dzieki zmianie diety tez mozna pozbyć sie celulitu
UsuńWygladasz bosko! :)))
OdpowiedzUsuńdzięki! :***
UsuńGratulacje! Ja nie mogę się zabrać za ćwiczenia, a to jest duża część, aby osiągnąć sukces. Sama dieta to nie wszystko. A szkoda :P
OdpowiedzUsuńĆwiczyłem 2 m-ce skalpel 5 razy w tyg. I były ładne efekty wizualne
OdpowiedzUsuńNiestety brak diety;(
Teraz lepiej z dieta to ćwiczyć sie nie chce ... I klops ;(
A na serio chodakowska jest super ale jak przestajesz ciało " flaczeje "
Jedyne wyjście: nie przestawać ;)
Trzymam kciuki
gratuluję!!ja tez zrzuciłam 5 kg :D
OdpowiedzUsuńhi5! :*
UsuńGratuluje i trzymam kciuki. Zmiana nawykow to podstawa, mi w zeszlym roku udalo sie zrzucić 20kg dzieki takim zmianom
OdpowiedzUsuńwooow!
Usuńgratuluję więc również! :) taki wynik to jest już coś ;)
świetnie wyglądasz :) ja bym chciała zgubić cellulit :(
OdpowiedzUsuńćwiczenia na nogi i dobre kosmetyki działają cuda ;) ;*
Usuńjakoś motywacji mi brak i tylko kosmetyki idą w ruch :D
UsuńMi też się prawie udało;) Zostało troszkę na brzuszku, ale to da się zamaskować pod kostiumem jednoczęściowym, no i piersi. Tutaj to nic na razie nie poradzę, ale też postaram się zadziałać stanikiem;) A w maju, jeśli mąż dotrzyma obietnicy, śmigamy na jakąś losowo wybraną grecką wyspę;)
OdpowiedzUsuńOoo, no proszę ;) to dawajcie razem z nami, na Rodos ;)))
UsuńNie znam osoby która je 4tyś kcal dziennie :D
OdpowiedzUsuńGratulacje samozaparcia i efektów :)
Mi jeszcze 18kg zostało, może w tym roku się uda, nie wiem ;)
Kochana - ja jadłam 4 tyś lekko!!! :(
UsuńDziękuję i 3mam za Ciebie kciuki cały czas! :*
Pięknie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńlaseczka :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ale mi sie nie chce to jest chyba najwłaściwsza rzecz jaką mogę powiedzieć:) po urodzeniu drugiej córeczki schudłam sporo i wazylam mniej niz przed pierwszą ciąża ale ciało jakieś takie... No nigdy nie byłam miss fitness-u ale teraz to juz w ogóle jestem flaczkiem po kielbasce, ale nie mam siły jak Boga kocham nie mam, zeby ćwiczyć. Karmie cały czas i czuje ze mam zwiększone zapotrzebowanie na kalorie i było ok ale od jakiegoś czasu zauważyłam ze apetyt pozostaje taki sam a dupka rośnie.... Aż sie boje na wagę wejść
OdpowiedzUsuń