wtorek, 28 stycznia 2014

At home...

Odkąd w święta Bożego Narodzenia Nelkę złapało choróbsko [gardełko, temperatura, i ten nieszczęsny antybiotyk], tak do tej pory co chwila coś się do Nas 'przypałęta'. :/
A to jakaś wysypka [co się uczuleniem okazała], a to katar [co najprawdopodobniej alergiczny jest i będzie wracał!], a to ząbki, a to brzuszko, i tak w kółko.
Mam nadzieję, że teraz jak już się doleczymy... A no "my"! Bo i mnie przeziębienie dopadło! :( ...to w końcu z wielkimi 'bananami' na twarzy będziemy korzystać z dobrodziejstw tej zimy.
Poza tym, sił musimy nabrać obowiązkowo, bo przecież za półtora tygodnia jedziemy na feriowy, po brzegi wypełniony atrakcjami, weekend do Hotelu Anders :)

No ale nic! Samo siedzenie w domu nie jest aż takie straszne... ;)
Masa książek, masa puzzli, masa zabawek, MTV :) [Kornelia to mega fanka muzyki!] i jakoś dajemy radę ;)
Dziś rano postanowiłam uwiecznić jej zabawę ulubionymi i jakże fajnymi, drewnianymi układankami, zakupionymi za śmieszne pieniążki w supermarketach, typu Biedronka czy Tesco :)
Fakt faktem, dla Kornelii ułożenie większości tych 'puzzli' to max 30 sekund :) ale mimo tego frajda jest cały czas, i co najlepsze!, czasem potrafi ułożyć, wysypać, ułożyć... i tak z 10 razy :)
W takich momentach ja mogę spokojnie napić się gorącej herbatki :)

Miłego oglądania :*

P.S. Moja mała córeczka jutro kończy 1,5 rokuuuuu!









body w kropki smyk || legginsy zara ||
skarpetki "wąsy" kappahl ||