Wczesnymi porankami, nawet takie poniżej zera.
No cóż... Powoli nadchodzi zima.
Na spacerach zamarzają Nam noski, a w powietrzu czuć mroźny klimat.
Jedyne o czym marzę w takich momentach, to mięciutki koc i gorąca czekolada :)
Dziś, po ostatnich deszczach, udało Nam się wyjść i ponad godzinkę po dworze pobiegać!
Tak właśnie - biegać !
Kornelia chodzić niestety nie potrafi ... Wszędzie biegiem, pędem, jak najszybciej ;)
Podziwiała pieski [HAU!], kotki [miaał], kaczki [kaka], gąski [gęgę], kurki [koko] a nawet kucyka [iiiha] :)
Do domu wracać wcale ale to wcale nie chciała... Z resztą co tu jej się dziwić !
Ja jako dziecko też wolałam siedzieć na świeżym powietrzu, a do domu siłą trzeba było mnie zaciągać.
Tak to jest jak się mieszka na wsi, a sąsiedzi mają wszędzie dookoła coraz to ciekawsze zwierzątka za płotem :)
kominiarka z uszkami maylily || szalik wójcik ||
kurtka wójcik || rękawiczki pepco ||
spodnie coolclub || buty z kożuszkiem bobux