Ciepło i smacznie...

Zacznę od tego pierwszego! ;)
Na dworze ciepełko niesamowite, czasem nawet upały!
W końcu zbliża się kalendarzowe lato- inaczej być nie może ;)

W związku z powyższym większość dnia spędzamy poza domem! ;)
Spacery, małe wycieczki i różne inne podwórkowe atrakcje...

Świeże powietrze oczywiście Nam służy!
Kornelia śpi dłużej to i Mama wyspana! Chociaż.... są dni kiedy to zastanawiam się, czy teraz przypadkiem nie powinnam spać dużo dłużej niż wtedy kiedy na świat przyszła Moja Maleńka Myszka...?
No nic... w każdym razie dobrze jest! Narzekać nie ma co! :)

Druga sprawa...
Ostatnio zaniedbałam Moje kulinarne posunięcia, ale już tłumaczę dlaczego!? 

Po pierwsze: Moja córeczka w dzień już nie śpi za dużo a i zostawić jej na sekundę nie mogę! A żeby to jeszcze w foteliku, czy huśtawce posiedziała bez ruchu.... 
Po drugie: czasu coraz więcej, z racji pogody, poza domem, a tam kuchni jednak nie posiadam!
Ooo, jedynie grill. No i na przykład jutro, jak pogoda dopisze, takowy grill właśnie będzie. 
Zaopatrzyłam się nawet w pianki!!! :D

A w tej "domowej kuchni" ostatnio królowała pizza! ;)
Tu proszę macie Moją ostatnią pizzę: cztery sery (no może trzy!), salami oraz świeża rukola! Mniam!!
Oczywiście jak zawsze korzystałam z przepisów Mojej Gosi! :*
Dla chętnych i spragnionych nowych smaków, tu jest jej blog! ;) 

Niech Wam ślinka pocieknie... ;)

A tu kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru! :) 

Mama:
 czarna sukienka - Mosquito

Córeczka:
kurteczka w kwiatki - Pepco
komin - LaMama
bluzeczka - Wójcik
spodenki dżinsowe - H&M
rajstopki - Coccodrillo
skórzane butki - Bobux

P.S. Zamówiłam dziś prezent od Kornelii dla Tatusia na Dzień Ojca!

W prawdzie jest on bardziej dla Niej... ale miałam okazję żeby zakupić! :P

Podobno rewelacyjna książka! :)