czwartek, 22 stycznia 2015

A jak ALERGIA

Jak już zapewne doskonale wiecie, od listopada [ubiegłego roku] męczymy się z katarem i kaszlem...
Jeżdżąc po lekarzach trafiliśmy w końcu na pediatrę alergologa, który po kilkukrotnym [choć ogólnym] przebadaniu Kornelii, stwierdził, że najprawdopodobniej powodem jej stanu jest ALERGIA...




Dobra, wszystko 'fajnie', ale ALERGIA na co??
Póki co cały czas dostajemy leki ogólne i jeśli te w przeciągu najbliższych dni nie pomogą przed Nami testy alergiczne, czyli tak zwany panel pediatryczny.
Oczywiście o wizytach u specjalistów i badaniach na NFZ możemy zapomnieć ! :/

Tak więc od momentu, w którym to wszystko się zaczęło, bacznie obserwuje Kornelii zachowanie, licząc na to, że sama trafię na ten cholerny alergen, minimalizując jego obecność w Naszym codziennym życiu...
Póki co stawiam na kurz i roztocza.
Dlaczego?
Ponieważ kiedy przed snem porządnie wywietrzymy sypialnie, odkurzę dywany, mopem parowym umyje podłogi, wytrzepie na dworze poduchy i kołdrę oraz wytrę kurz z wszystkiego co tylko jest możliwe - Kornelia prześpi bez kaszlu całą noc !
A odkąd zaczęłam sprzątać tak gruntownie każdego dnia, zauważyłam, że katar również ustąpił...
I teraz pytanie?
Zbieg okoliczności, czy faktycznie w kurzu tkwi problem?

Idąc za ciosem postanowiłam zrobić też porządek w zabawkach, firankach, zasłonkach, materacach a nawet regularnie odświeżać wózek czy fotelik do karmienia. 
Mop parowy [o którym pisałam TU] nadaje się [stety i niestety] tylko do mycia podłóg.
Czym więc odświeżyć zabawki i całą resztę?
Parowym prasowaczem !
Wpadłam na to dosłownie kilka dni temu kiedy to siedziałam i zastanawiałam się jak pozbyć się kurzu i roztoczy z ukochanych pluszaków Kornelii [oczywiście wtedy kiedy na dworze plusowa temperatura a zamrażarka wypełniona po brzegi] a przy okazji nie patrzeć na powiększającą się stertę nieuprasowanych rzeczy [yh! jak ja nie cierpię prasować! :P]
I tym oto sposobem postanowiłam, że zamieszka z Nami wspomniany wcześniej - prasowacz :)

Od dziś nie znajdziecie w moim domu ani grama kurzu :P 
Myślę też, że 'sprzątanie' to, wszystkim wyjdzie na dobre, nie tylko Kornelii, aczkolwiek nie ukrywam, że gdyby nie jej ostatnie problemy ze zdrówkiem, nie byłaby ze mnie taka perfekcyjna pani domu ;)




Żeby była jasność [choć myślę, że to oczywiste!] moje dziecko bawi się niepodłączonym do prądu, zimnym prasowaczem.



12 komentarzy:

  1. Świetny sprzęt, polecam również oczyszczacz powietrza lub nawilżacz. Jeśli chodzi o alergię na kurz to jako dziecko byłam uczulona. Do tej pory została mi tylko alergia na koty - unikam ich jak ognia. Moja lekarka na alergię szczególnie na kurz zalecała usunięcie wszystkich dywanów, bo są one siedliskiem kurzu. Być może po badaniach na alergię odkryjesz co takiego szkodzi Kornelii. Dużo zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. alergia to koszmar! pierwsze testy robiliśmy Madzi jak miała 2,5 lat i było ok choć wtedy się za bardzo nie cieszyłam bo nie było wiadomo co jej dolega :( powtórkę z testów mieliśmy na jesieni bo jakoś tak latem za często tarła oczy... wyszło praktycznie wszystko no na szczęście oprócz jedzenia...póki co leków nie potrzebuje ale przez jej alergię na pleśń musieliśmy się raz dwa pozbyć choinki- która w sobie podobno ma 50 rodzai pleśni!!! początkowo sądziłam,że jak się nie będzie o nią opierać to będzie ok, bo właśnie przez dotknięcie pojawiały się na jej ciele swędzące placki...ale niestety potem jakiś taki katar i zrobiliśmy choince papa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pisałaś o tym przewlekłym katarze to od razu pomyślałam o alergii. Tak jak pisze wyżej Patrycja pozbądz się dywanów, chociaż z pokoju Kornelii.
    Przyczyną może być też ogrzewanie w domu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też pomyślałam,że to alergia biedna malutka się męczy :( ale dobrze też że sama na to wpadłaś

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam Antkowi panel ostatnio na 30 alergenów. nie wyszło nic ale one podobno wiarygodne są dla dzieci od 3 lat wzwyż. więc muszę powtórzyć tak czy siak :-(

    U nas są wysypki niewiadomo od czego.

    OdpowiedzUsuń
  6. My z katarem walczyliśmy chyba ponad 4 miesiące. .. dopiero inhalacje pomogły... i narazie spokój. ..a tez podejrzewane było ze alergików po tacie. ..
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  7. Alergii :( moja od urodzenia zmaga sie z nią :(Powodzenia , a na katarek przy alergii zyrtec

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma nic gorszego niż to cholerstwo. Zwłaszcza jak dopada dzieci, malutkie dzieci u których testów jeszcze nie da się zrobić... Mam w rodzinie dziecko obsypane całe jakby liszajami... No i wymyśl człowieku co dać dziecku a co nie jak w wieku 1,5 roku próbować chce wszystkiego...
    Trudna sprawa - dacie radę-ważne, że jest diagnoza :)
    www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyjaśnienie na końcu jest najlepsze:) u nas dalej nie wiadomo dlaczego Julia non stop z katarem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj wspolczuję! Mój za to astmatyk, też się ciągle z chorobami zmagamy! Zdrowia i siły dla Was dwóch!

    OdpowiedzUsuń
  11. Aleksandra Kamińska18 lutego 2015 19:24

    My też znamy temat. ..współczuję. testy z krwi powinny pomoc na początek. Mam nadzieje ze to tylko roztacza. . U nas alergia podróżuje i zmieniają się alergeny i obawy. Obserwuj i reaguj od razu. Trzymamy kciuki

    OdpowiedzUsuń
  12. póki co jest dobrze, odpukać!
    tabletki się skończyły a wszystkie wcześniejsze objawy praktycznie ustały [poza resztkami kaszlu, zwykle z rana moment]
    jedyne co to nie pozwalam na kurz i bardzo często wietrze wszystko co wywietrzyć można.
    mam nadzieję, że to jednak nie żadna alergia a po prostu 'efekt uboczny' ogrzewania w domu i tej paskudnej wilgotnej zimy :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)