Wczoraj wieczorem, kiedy Kornelia już unsęła, otworzyłam siebie wino... oczywiście wino bezalkoholowe [z wiadomych względów ;)] i tak pomyślałam sobie, że skoro praktycznie niczym ono nie różni się od tego alkoholowego to czy nie fajnie byłoby promowoać jego picie przy wszystkich tych okazjach, które zwykle bez alkoholu obejść się nie potrafią?
źródło: http://bezalkoholowe.com/ |
Nie ma takich Świąt po których nie trąbiliby w TV że pijani kierowcy spowodowali tysiące wypadków, w których śmierć poniosło kilkadziesiąt osób a kilkaset jest ciężko rannych...
Czy to naprawdę zawsze musi tak wyglądać?
Przecież Ci pijani NIEODPOWIEDZIALNI! kierowcy są zagrożeniem nie tylko dla swoich pasażerów ale i dla wszystkich innych uczestników ruchu drogowego, dla NAS !!!
Mam wrażenie, że te wszystkie częste i gęste kampanie reklamowe to jak 'grochem o ścianę' !!! :(
Więc może czas zacząć podejść do tego z innej strony i zacząć wszędzie promować piwa i wina w 100% pozbawione alkoholu?
Więc może czas zacząć podejść do tego z innej strony i zacząć wszędzie promować piwa i wina w 100% pozbawione alkoholu?
Bo ja właśnie o tym dziś chciałabym Wam napisać :)
O tym, że odkąd odkryłam bezalkoholowe 'trunki' przekonałam już do nich całą rodzinę.
Są naprawdę smaczne, pięknie pachną, mają cudowne kolory, idealną ilość bąbelków, mało kalori, no i najważniejsze - zero alkoholu! :)
Po takim winie nie trzeba martwić się o to jak, z kim lub czym wrócić do domu z imprezy.
Nie trzeba martwić się o to, że w pewnym momencie urwie Nam się film, a następnego dnia rano wstaniemy z mega ogromnym i nieznośnym kacem.
Nie trzeba też odmawiać sobie lampki wina kiedy jest się w ciąży, karmi się piersią [tak jak ja], zawodowo uprawia się sporty, czy jest się samemu w domu z dzieckiem [bo wiadomo, różnie bywa więc trzeźwość umysłu to podstawa].
Co jest najlepsze?
Wybór win, piw a nawet 'drinków' bezalkoholowych jest wręcz ogromny! :)
Wytrawne, półwytrawne, słodkie, półsłodkie, musujące, białe, różowe, czerowne! Nie ma innej opcji, każdy znajdzie coś dla siebie :)
A że właśnie zbliżają się Święta, później Sylwester, to pomyślałam sobie, że to idealny moment na to żeby napisać Wam i pokazać, że coś takiego w ogóle istnieje :)
Bo przyznam szczerze, że do niedawna sama nie miałam pojęcia o tym, że mogę napić się wina czy szampana bez żadnych wyrzutów sumienia ;)
Także "NA ZDRÓWKO" Kochani! :)
Wybierajcie mądrze :*
Ps. A tu moje ulubione <3
A Wy próbowaliście już takiego wina ?
Podzielcie się swoim zdaniem w tym temacie :)
Masz rację. Imprezy wszelakie bez alkoholu w Polsce nie nazywają się imprezami.... Fajna inicjatywa ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie widziałam, że coś takiego istnieje. Po niemal 4 latach abstynencji, pewnie będzie smakować obłędnie :)
OdpowiedzUsuńja po ponad 3 latach abstynencji - oszalałam z radości :D :P
UsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńFajny post i bardzo trafiony . Myśle , że powinno znalesc sie takie winko w każdym domu , dlatego ze kierowca moze skosztować i tez wypić lampkę wina . Fajna sprawa , jak bede w Polsce kupie kilka butelek :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym takie wino, bo tęsknie już prawie 9 m-cy...;)
OdpowiedzUsuńChoć nie pochwalam nadmiernego spożywania alkoholu, to wydaje mi się, że wiele osób i tak nie doceni wartości trunków bezalkoholowy, bo piją właśnie dla tych procentów i "odczuć" po nich - w innym wypadku spędzaliby wieczór przy herbatce/ coli/ soku...;)
Jestem jak najbardziej za. Mam w barku dwie butelki takiego wina, mąż zamówił jakiś czas temu, ale jakoś okazji nie mogliśmy znaleźć;) Bo dla mnie ważny jest nastrój, a nie procenty.;) Niestety wiem też, że dla wielu właśnie ten "gaz" jest najważniejszy. Ilu znajomych przestało nas odwiedzać odkąd u nas się nie pije, a jak pije, to w minimalnych ilościach.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi, a alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach :))
OdpowiedzUsuńFajnie wypić sobie lampkę wina do Świątecznego obiadu, poczuć się trochę luźniej, mieć lepsze gadane, odstresować się po przygotowaniach. Bezalkoholowe tego Ci nie da. Oczywiście nie mówię tu o przeginaniu, o wsiadaniu do samochodu i o kacu nad ranem. Takie zachowanie to dramat, ale trochę alkoholu dla dobrego nastroju, czemu nie.
Dla mnie to smutne i przykre, że ludzie potrzebują alkoholu, aby czuć się zrelaksowani, odstresowani itd.
UsuńŚwietny post! Również nie rozumiem, dlaczego ludzie pod wpływem % siadają za kierownicą... Kompletny debilizm.
Fajnie, że są warianty bezalkoholowe, oby jak najczęściej po takie sięgano! ;)
Patrycja F.
Szkoda, że nie pomyślały o tym organizatorki Blogowigilii a większość blogosfery skupiła się w strefie alkoholowej... taka to wigilia ;)
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że za rok idziemy razem ! :)
O tak! Z wielką chęcią :)))
Usuńo jej jak miło że ktoś pomyślał o takich osobach jak mamy :) Stronka już przejrzana i winko zamówione (cztery lata abstynencji :P )
OdpowiedzUsuńPost SUPER!