poniedziałek, 9 marca 2015

LIST

Obiecałam sobie, że w temacie szczepień nie będę zabierała głosu, jednak powyższy wpis jest dowodem na to, że obietnicy dotrzymać mi się nie udało ...





Jestem matką i cholernie boję się o zdrowie mojego dziecka. To oczywiste.
Kiedyś dawno temu postanowiłam sobie, że jako matka będę szła za głosem swojego serca bazując oczywiście na słowach lekarzy, którym chcąc nie chcąc muszę ufać ponieważ nie jestem niestety na tyle kompetentna ażeby diagnozy stawiać samodzielnie. 
Tak więc półtora roku temu zaszczepiłam Kornelię na MMR wierząc, że jest to lepsze niż zwyczajne pominięcie tej szczepionki i udawanie, że te wszystkie 'choroby' Nas nie dotyczą...


Ostatnio trafiłam na pewien list, napisany przez lekarza pediatrę, i chyba właśnie ten list [poza tym, że mną wstrząsnął!] utwierdził mnie w tym, że zrobiłam dobrze, choć nie ukrywam, że tego szczepienia bałam się chyba najbardziej...
Ale tak to już jest, że my matki zawsze będziemy się bać. Zawsze i o wszystko.



... 

...



A Wy jaką decyzję podjęłyście? 




25 komentarzy:

  1. Ja szczepię Martynkę szczepionką 5w1 .... i uważam, że podejmuje słuszną decyzję....oczywiście słuchałam głosu serca, ale rozum podpowiadał , że to dobry wybór.

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszka K.9 marca 2015 16:37

    Szczepię i nie wyobrażam sobie nie szczepienia,szczególnie,że Gabrysia jest wcześniakiem i potrzebuje szczególnej ochrony

    OdpowiedzUsuń
  3. Monika Ciesielska9 marca 2015 16:49

    Ja szczepię moją córkę zgodnie z kalendarzem szczepień, bez wymyślania szczepionek skojarzonych bo niby po co mam je "fundować" swojemu dziecku które nie zagrymasiło nawet ani razu przy żadnej szczepionce, mimo iż czasem miało ich cztery na raz. Dziecko nic z nich i tak nie pamięta. Ja byłam szczepiona tak jak moje dziecko teraz więc było to dla mnie dobre, nie mam z tego powodu żadnych ujm na psychice i tym podobnych. Szczepię na wszystko co jest konieczne- bez dodatkowych szczepionek typu na rotawirusa i innych. Nie zagłębiam się w te posty i komentarze mam które to są przeciwko szczepieniom, albo decydują na szczepienia skojarzone "żeby dziecko nie czuło bólu"... no proszę Was....

    OdpowiedzUsuń
  4. momenty z życia9 marca 2015 16:58

    Również bałam się tego szczepienia i odłożyłam je o miesiąc- do momentu, aż minie intensywny okres zachorowań wśród dzieci bo Kacper prawie codziennie ma styczność z dziećmi w wieku przedszkolnym. Teraz zostało nam czekać do czwartku-wtedy mijają dwa tygodnie w których może wystąpić objaw poszczepienny

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie. Popieram w 100% . Każda matka drży o dziecko i jest to zrozumiałe ale żeby rezygnować ze szczepień w obawie przed objawami poszczepiennymi? Obrzęk, gorączka- większość dzieci to przechodzi. A co do autyzmu to lekarze sami nie wiedzą skąd on się bierze..
    Syna szczepiłam darmowymi szczepionkami. Córkę 5 w 1 ponieważ lekarz na wizycie patroażowej powiedział mi ze to jeden konserwantów a nie 5 i tym mnie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
  6. My szczepimy na wszystkie obowiązkowe. Nie wyobrażam sobie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczepiliśmy na obowiązkowe...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasia Markiewicz9 marca 2015 18:46

    Witoria zaszczepiona na wszystkie szczepienia. Głupota rodziców w temacie przesiadywania na poczekalniach jest ogromna. Niedawno Wika miała ospe, zostawiłam ją w aucie i poszłam zobaczyć jak się ma kolejka,uprzedzić w rejestracji. Panie w rejestracji olały mnie totalnie, opóźnienie było ogromne więc pytam czy mimo opóźnienia może mnie ktoś przepuścić bo dziecko z ospą,a jedna matka siedząca pośród innych matek mówi "my też z ospą i czekamy na swoją kolej". Pogratulowałam Pani rozumu,reszta automatycznie rozpierzchła jakby o dżumie usłyszała.Chcąc nie chcąc siedziałyśmy w aucie prawie godzinę Wika z gorączką, po czym jak nadeszła nasza kolej,weszłyśmy biegiem do gabinetu i biegiem wyszłyśmy. Nawet jak przychodzę na wyznaczoną godzinę a jest obsuwa nie siedze z resztą na poczekalni,może wariatka ze mnie ale w

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też popieram szczepienia. U mnie na fp rozgorzała dyskusja, w której pisano m.in. że dzieci szczepione mogą być tak samo nosicielami danego wirusa jak nieszczepione i że pewne choroby lepiej przechorować w dzieciństwie. Oczywiście dowiedziałam się też, że źródła przekazujące info popierające szczepienia to marketing, a te anty są prawdziwe :P.Ja szczepiłam obowiązkowymi, ale dziś zaszczepiłabym jeszcze na rotawirusy i pneumokoki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tu w NL wyboru nie ma, szczepienia są obowiązkowe, bez nich dziecko nie dostanie się do przedszkola czy szkoły. Jednak gdybym miała wybór, oczywiście moje dzieci byłyby szczepione.

    OdpowiedzUsuń
  11. Anna Katarzyna Perekitko9 marca 2015 21:50

    Szczepie dzieci programowo.niestety syn id grudnia choruje a właśnie teraz powinien dostać szczepionkę przeciwko Odrze,różyczce i śwince. Córka od kat zaczęła chodzić do przedszkola non stop przynosi jakieś wirusy do domu.jestem przerażona.chciałabym by miał to już za sobą,bym mogła spać po nocach, nie martwiąc się o jego zdrowie. Kij wie co przyniesie następnym razem

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe co się stało z tym nieszczepionym dzieckiem. Szczepienie nie gwarantuje ochrony przed chorobą. List dla mnie totalna bzdura... Pomijaj fakt, że lekarze błędnie diagnozują u dzieci szczepionych krztuśca....

    OdpowiedzUsuń
  13. moja jest zaszczepiona i nie wyobrażam sobie innej decyzji !!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczepię obowiązkowymi, dodatkowo córcie zaszczepiłam na rotawirusy i pneumokoki. I właśnie córcia "przywlokła" rotawirusa ze żłobka swego czasu, u niej tylko luźniejsze stolce, a synek wylądował odwodniony w szpitalu. nie przemawiają do mnie argumenty antyszczepionkowców.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękujemy za ten post!

    Pozdrawiam, MG

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczepiłam to oczywiste z mojego punktu widzenia i nie postąpiłabym inaczej.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Agnieszka Detyna16 marca 2015 20:50

    Moje dzieciaki też szczepione - chociaż mmr też się bałam i odwlekłam ją o pół roku ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczepię obowiązkowymi, nie wyobrażam sobie inaczej

    OdpowiedzUsuń
  19. tak! to rodzicie i ich nieodpowiedzialność są najgorszą "zarazą" ! Nie raz spotkałam się z takim zachowaniem jak piszesz, na szczęście nigdy wtedy nie było ze mną Kornelii !

    OdpowiedzUsuń
  20. Dokładnie.
    Te powikłania poszczepienne nie są w 100% potwierdzone . Za to przebadane i w 100% pewne są skutki nie szczepienia! Nie rozumiem tych rodziców totalnie. Ja bym w nocy spać nie mogła! :(

    OdpowiedzUsuń
  21. I jak Kochana po szczepieniu? Wszystko okey?

    OdpowiedzUsuń
  22. momenty z życia17 marca 2015 20:54

    Tak na chwilę obecną wszystko ok :D Kacperek lekko rozdrażniony jednak myślę, że to dwójki, które wyrzynają sie jednocześnie

    OdpowiedzUsuń
  23. Szczepię i uważam, że to bardzo rozsądna decyzja. Dodatkowo szczepiliśmy syna na rotawirusy,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)