poniedziałek, 16 czerwca 2014

GOFRY BELGIJSKIE

Uwielbiam słodkości !
Wszystkie czekolady, ciasta, ciasteczka i desery to moja ogromna słabość...
[odziedziczyłam w genach po tatusiu! :P]
Mogłabym nie jeść śniadania, obiadu ani kolacji tylko po to ażeby żywić się słodyczami :P

Aj noł, aj noł !!! Nie można tak żyć ;)
A na pewno nie za długo.

Mimo wszystko ostatnie dni upłynęły u Nas pod hasłem "im słodziej tym lepiej" :P
Tym oto sposobem przez cały weekend codziennie piekłam Pavlovą, którą zajadaliśmy ze śmietaną i truskawkami... no a dziś rano, po raz pierwszy w życiu, pokusiłam się na drożdżowe gofry !
GOFRY BELGIJSKIE !




Nie będę się wiele rozpisywać, bo wszystkie szczegółowe informacje znajdziecie poniżej, na stronie z przepisem :)
Od siebie mogę powiedzieć jedynie, że dodałam troszkę mniej cukru perlistego i masła.
[sugerując się komentarzami pod przepisem]
Mimo tego gofry i tak były bajecznie słodkie, z chrupiącym karmelem na wierzchu [cukier perlisty się skarmelizował] no i w ogóle oh i ah!
Serio, serio ! W życiu chyba lepszych nie jadłam :) 
[a to pewnie tylko dlatego, że w Belgii jeszcze nie byłam!] :P
#skromnośćdobólu

Z podanej w przepisie porcji wyszło mi osiem gofrów
Nie jest to dużo, jednak uwierzcie mi na słowo - naje się tym minimum sześć dorosłych osób! :)
W związku z czym nie powiększajcie sobie porcji dopóki nie przekonacie na na własnej skórze jaka to niebiańska słodycz :)

Według mnie gofry smakują najlepiej same. Z cukrem pudrem to już trochę przesada :P Aczkolwiek mój Dawid wolał tę drugą wersję.
Następnym razem kiedy je zrobię, z pewnością podam je ze świeżymi owocami.
Ajjjj ! Ślinka mi cieknie na samą myśl !!!

A wykonanie? Przysłowiowa bułka z masłem ;)
Spójrzcie sami !

Jajo, żółtko, szczypta soli, cukier waniliowy [ja daję ten własnej roboty] i mąka :)
Mieszamy na wolnych obrotach :)

Po chwili dolewamy wcześniej rozpuszczone w ciepłym mleku drożdże :)

Wyrobione ciasto [cały czas na wolnych obrotach] zostawiamy na 30 minut do wyrośnięcia :)

Po tym czasie dodajemy pół kostki masła [w temperaturze pokojowej] i znów wolno mieszamy :)

Na sam koniec zostaje cukier perlisty [ja dałam 100 g] :)

Gotowe ciasto znów musi chwilkę postać - tym razem 15 minut :)

Na gofrownicę nakładamy czubatą łyżkę ciasta i pieczemy na dużej mocy [około 900W] przed niecałe 3 minuty :)



i GOTOWE :)

[pełny przepis na gofry belgijskie znajdziecie TU]



SMACZNEGO !

24 komentarze:

  1. ale mi smaku narobiłaś tylko gdzie ja znajdę ten cukier perlisty

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają baaaardzo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. już wiem czym zaskoczę mojego lubego na śniadanie. ;)
    wyglądają apetycznie, więc na pewno będą mu smakowały. ;)
    pozdrawiam.
    http://poprostumadusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Kaaasiu wyślij mi kilka ! Nie mam gdzie pomieścić wszystkich gadżetów , które bym chciała mieć w kuchni... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się wybierzecie do Nas latem, to wtedy Ci zrobię ;)))

      Usuń
  5. My bardzo często zajadamy gofry na niedzielne śniadania. Z truskawkami i bitą śmietaną najlepsze....Bo jak szaleć, to szaleć!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu kupić sobie gofrownicę. Na razie biegamy do kawiarni. Twoje wyglądają obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. O Boże, ślinę mam teraz po pas! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba jednak kupie ta gofrownice...
    Bo zastanawiam sie juz od dluzszego czasu a tu takie wspanialosci mozna na niej piec:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam tą samą gofrownicę :P i właśnie mam ochotę na gofra! Tzn. dwa! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślinka mi cieknie, a jak pomyślę o świeżych owocach do tego, to już w ogóle - mniam :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki blogowaniu i odwiedzaniu blogów zaczęłam piec, gotować, a teraz jeszcze jak staremu gofry zrobię to chyba oszaleje :D
    Za Twój przepis na tosty ze szpinakiem to mnie na rękach prawie nosi, a to Twoja zasługa bo nigdy wcześnie pomysłu na szpinak nie miałam, a tu szybko i dobre jedzenie można z nim wymyślić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeeej! Ale mi miło ;)
      Gwarantuje, że i w gofrach Twój mąż się zakocha! ;D

      Usuń
  12. ale mi smaka narobiłaś! muszę koniecznie zrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ je smakowicie sfotografowałaś :-)! Mniami!

    OdpowiedzUsuń
  14. aaale mi narobiłaś smaka! Dobrze ze nie mam gofrownicy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Pychota, teraz mam smaka na gorfy:)
    pozdrawiam Kamila

    OdpowiedzUsuń
  16. Oryginalne gofry z Belgii są pyszne...mój teść jezdził do pracy do faceta, który zajmował się właśnie ich produkcją...z chęcią wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)