niedziela, 15 września 2013

Zębuszka ...

Dzisiaj rano, po dwóch nieprzespanych nocach i równie ciężkich dniach, znalazłam u Kornelii dziewiąty już ząbek [wyrosła dolna, prawa czwóreczka].
Tak w ogóle to jakoś nie pokolei idą teraz ... Hm ...
Mam nadzieję, że to zupełnie normalne? 





Tymczasem słów kilka o tym, co złagodzić może, a przynajmnej powinno, ból towarzyszący ząbkowaniu...


  • masowanie dziąsełek 
Ten sposób sprawdził się kiedy Kornelia była malusia i wychodziły jej pierwsze ząbki... 
Nakładałam wtedy na palec czysty, namoczony chłodną wodą gazik i heya :)

  • wodne gryzaki prosto z lodówki
To też działało tylko w tym czasie, w którym Kornelia zainteresowana była gryzieniem wszystkiego i bez przerwy.
Teraz jest już przecież za duuuuuża na gryzaczki ;)

  • skórka od chleba
I tu przyznam, że w srachu przed zadławieniem nie podałam jej nigdy żadnej buły, przylepy, czy skórki...
Teraz znów, kiedy tylko w zasięgu ma owe "przysmaki", zostają połknięte w oka mgnieniu, nici więc z masowania dziąsełek ;)

  • maści wszelakie
W domowej apteczce mamy Calgel Żel, ale użyty został zaledwie kilka razy.
Kiedyś Nasza Pediatra powiedziała mi, że te wszystkie maści to jedna wielka ściema!
Dają uczucie lekkiego chłodu na dziąsełku przez kilkanaście sekund [czyli tyle co nic!], a cała ta chemia w nich zawarta zostaje w buźce i przenika do malutkiego organizmu... I tu 'najlepsze' - daje skutki uboczne, np. ból brzuszka!
Czyli niechcąco do bólu związanego z ząbkowaniem możemy dołożyć ból związany ze 'spożyciem' maści...
Absolutnie nie polecam !

  • leki przeciwzapalne i przeciwbólowe
Thanks God, że ktoś wymyślił Ibum Forte !
Dzięki tej zawiesince śpimy spokojnie a Kornelia nie cierpi.
Oczywiście wychodzę z założenia, że środki przeciwbólowe to tylko w ostateczności i nigdy nie przesadzam, nawet jeśli o mnie chodzi. Tabletkę na ból łykam jak już naprawdę wytrzymać się nie da...
I tu uwaga! Lek bezpieczny dla maluszków od 3 miesiąca życia. Wygodny aplikator do podawania leku oraz przyjemny, malinowy smak sprawiają, że nie jest ciężko przekonać dziecko do przyjęcia płynu.
Szczerze polecam :)

  • czopki homeopatyczne
Będąc kiedyś, dawno temu, na pierwszej wizycie kontrolnej u pediatry, poprosiłam o receptę na czopki Viburcol.
Naczytałam się tyle dobrego w temacie, że chciałam mieć je w domu, tak w razie W.
Są to czopki w pełni bezpieczne [tak piszą!], ponieważ na bazie ziół, a ich zadaniem jest złagodzić ból oraz wyciszyć, uspokoić dziecko...
Moja Kornelia jednak twarda jest i byle ziółko na nią nie działa ;)
Także my nic konkretnego na temat działania Viburcolu powiedzieć nie możemy...
Aczkolwiek jestem jakaś spokojniejsza wiedząc, że leży w szafce i w razie czego będę mogła po niego sięgnąć. A nóż widelec pomoże tym razem?




A jakie są Wasze sposoby na ząbkowanie?


13 komentarzy:

  1. Oj ja juz nawet nie pamiętam jak to było ;) wiem,ze przy trójkach był straszny ból .. u nas sprawdzała się maść na dziąsła i masaż..

    OdpowiedzUsuń
  2. Staramy się to przetrwać, Mała radzi sobie gryząc co chce, nie omijając nas :) Przy buzi nie majstruję, bo to niedotykalska :)
    Noce też nieprzespane i ratuję się przystawiając do piersi, bo innego sposobu nie mam - smoczek NIE, woda w butelce NIE. To taki przytulasek co chce do mamy :)Po zaśnięciu wieczorem jak się przebudzi biorę ją do nas do łóżka i potrafi zasnąć bez piersi, potem znowu odkładam do łóżeczka, ale już później w nocy spowrotem do nas i tak zostaje i cycamy i cycamy całą noc ehhhhh.
    My mamy dopiero 6 zębów.

    OdpowiedzUsuń
  3. A Ty jak sobie radzisz w nocy???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. siedzimy albo leżymy przytulone do siebie ;)
      Kornelia popija troszkę cycusia [choć mleczka tam już 3 łyki :(], no ale zawsze ;)
      no i słuchamy muzyki, to ją uspokaja.

      oczywiście śpi z Nami w takich momentach ;)

      Usuń
  4. Ja Oli dawałam do gryzienia i skórkę od chleba i zimną obraną marchew. Jakoś nie miałam takich obaw, że się zakrztusi. W końcu jakoś musi się nauczyć gryźć.
    U nas Camilia działała, chociaż też niby też homeopatyczna. Viburcol zastosowałam raz, bez efektów (poza tym on teraz na receptę jest). Najlepszy jednak okazało się połączenie Nurofen + Camilia + marchewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak oczywiście ;)
      ja na myśli miałam raczej Kornelię kiedy miała 5-6 miesięcy :)
      chlebek dostała jako 8-miesięczniaczek i od razu gryzła jak szalona [mimo 4 zębów] ;)

      Usuń
  5. u nas po jedynkach i dwójkach też czwórka idzie! gryzie namiętnie wszystko, aż się boję o te jego już wyrośnięte ząbki ;/ my smarujemy dentinoxem, Julek sam buzię otwiera do niego więc chyba mu pomaga, bólu brzuszka nie zauważyłam u niego do tej pory :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasz pediatra też nam powiedział, że maści i żele to ściema, pomagają na chwilę.
    U nas teraz też coś idzie, bo znów Amelka po nocach się kręci i jakoś musimy to przetrwać. Trzymajcie się dzielnie Dziewczyny ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwie u nas kończyło sie na ślinieniu i pakowaniu do buzi czegokolwiek...i tyle. a potem odkrywałam ząbki:) U nas bezboleśnie szło i u jednego i u drugiego dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo tych ząbków :) U nas jeszcze długa droga, nim się cokolwiek pojawi, a ja jużsię obawiam, zwłaszcza, że mojemu dziecięciu to raczej ciężko wsadzić palec do buzi - kiedyś próbowałam usunąć resztki ulanego mleczka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za Twój komentarz :)